14-latek leżał na ulicy w Sosnowcu. Wymiotował i omdlewał
Wiele szczęścia miał 14-letni chłopiec z Sosnowca. Policjant po służbie, jadący prywatnym autem przez dzielnicę Pogoń, zauważył chłopca leżącego na ulicy. Funkcjonariusz zatrzymał się, żeby sprawdzić, co się dzieje. Nastolatek był na wpół przytomny i omdlewał. Po chwili zaczął wymiotować.
Policjant wezwał na miejsce pogotowie i zaopiekował się chłopcem do czasu przyjazdu karetki. Mimo utrudnionej komunikacji, próbował też porozmawiać z poszkodowanym.
"Okazało się, że nie ma możliwości, by nawiązać z nim logiczny kontakt - chłopiec był na wpół przytomny i omdlewał. Policjant próbował dowiedzieć się, co się stało. 14-latek po chwili ocknął się i powiedział mu, że palił nieznane substancje odurzające, prawdopodobnie marihuanę" - przekazała w komunikacie śląska policja.
Medycy, którzy przyjechali na miejsce, stwierdzili, że chłopiec wymaga hospitalizacji. Nastolatek trafił do jednego z sosnowieckich szpitali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Fuzja Orlenu z Lotosem. Dulkiewicz: Oddany w ręce morderców i łapówkarzy
Policja apeluje, aby widząc, że ktoś leży bezwładnie na ulicy, nie przechodzić obok obojętnie, tylko reagować. Jeśli jednak z różnych względów obawiamy się podejść do takiej osoby, należy wezwać pomoc. Szybkie działanie może uratować komuś życie.
15-latek kompletnie pijany. Nieprzytomny trafił do szpitala
Podobna sytuacja miała również miejsce w ostatnich dniach w Otwocku. W czwartek do szpitala trafił nieprzytomny 15-latek. Chłopiec miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie.
Mundurowi podjęli działania, które miały na celu wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia. Policjanci ustalili, że 15-latek nie miał żadnego problemu, aby kupić alkohol w Józefowie (województwo mazowieckie).
Przeczytaj też:
Źródło: Śląska policja