Sondaż: Rosjanie popierają "rozszerzanie wpływów" za pomocą wojska
W Rosji opublikowano kontrowersyjny sondaż, którego wyniki mogą budzić w Europie spore obawy. Wynika z niego, że blisko połowa Rosjan nie ma nic przeciwko wojskowej interwencji Kremla nie tylko w Ukrainie, ale też w krajach byłego ZSRR. Co więcej - zakładając, że wyniki badania nie zostały sfałszowane - znaczna część rosyjskiego społeczeństwa byłaby w stanie poprzeć militarne "poszerzanie wpływów" Rosji również w innych krajach, w tym w Polsce.
W sondażu rosyjskiej agencji "Active Group" zbadano stosunek Rosji do agresji militarnej przeciwko Ukrainę i innym państwom. "Na terytoriom których krajów Rosja powinna rozszerzyć swoje wpływy (również za pomocą środków wojskowych)" - brzmiało pytanie, które mieli zadawać ankieterzy.
Najwięcej, bo aż 48,9 proc. respondentów wskazało na byłe kraje ZSRR, a 40,4 proc. badanych wymieniło państwa byłego Układu Warszawskiego (Bułgaria, tereny byłej Czechosłowacji, Węgry i Rumunia).
W osobnej odpowiedzi uwzględniono Polskę, którą wskazało 39, 9 proc. pytanych. Pozostałe kraje UE wymieniło 25,3 proc. respondentów, a 5,6 proc. Stany Zjednoczone.
Zobacz też: tak wygląda sytaucja w Odessie. "Jesteśmy gotowi do wszystkiego"
Wpływy Rosji na całym świecie? 15 proc. "za"
Zdaniem aż 15,2 proc. badanych Rosja powinna poszerzać swoje wpływy na całym świecie, a 17,6 proc. z nich wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć".
Badanie przeprowadzono w dniach 11-14 marca, a zatem w momencie, gdy już od blisko trzech tygodni trwałą rosyjska inwazja na Ukrainę.
Zobacz też: