Sondaż: Kto powinien być kandydatem opozycji na premiera? Polacy wskazali Donalda Tuska
Jeśli Polacy mieliby wybrać wspólnego kandydata opozycji na premiera, wybraliby Donalda Tuska – wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Co ciekawe, lidera PO nie wybrał literalnie żaden z młodych respondentów. Jeśli młodzi mieliby wskazać szefa rządu z szeregów tej partii, byłby to Radosław Sikorski (30 proc.). Ponad połowa osób wskazujących Tuska to osoby po 70. roku życia.
Jak wynika z sondażu dla "Rz" Tuska w roli premiera widziałoby 27,7 proc. Polaków. Szefa PO goni wiceprzewodniczący tej partii Rafał Trzaskowski - wskazało go 16,3 proc. respondentów. Na podium znalazł się jeszcze lider Polski 2050 Szymon Hołownia, którego w roli prezesa Rady Ministrów widzi 11,9 proc. badanych.
Poza podium uplasowali się Władysław Kosiniak-Kamysz (10,4 proc.), Radosław Sikorski (7,3 proc.), Adrian Zandberg (6,9 proc.), Robert Biedroń (5,9 proc.), Tomasz Siemoniak (3,8 proc.), Izabela Leszczyna (4,6 proc.), a 5,2 proc. ankietowanych wskazałoby innego kandydata.
Odpowiedzi ankietowanych były spontaniczne - respondenci samodzielnie wskazywali swoich faworytów.
Kto popiera Tuska?
Z badania "Rz" wynika, że grupa zwolenników Tuska nie jest spektakularnie wysoka. "Znacząco wyprzedza on konkurentów, ale jego poparcie prawie pokrywa się z poparciem dla Koalicji Obywatelskiej – z opublikowanego we wtorek przez nas sondażu wynika, że chciałoby na nią głosować 26,8 proc. badanych" - zauważa dziennika w komentarzu wyników.
Co ciekawe, Tuska w roli premiera widzi więcej wyborców, którzy mają poglądy lewicowe (36 proc.) niż centrowe (27 proc). Poza tym przeszło połowa osób, która go wskazała, to ludzie po 70. roku życia. Spośród najmłodszego elektoratu, czyli osób między 18. a 29. rokiem życia, na lidera PO nie wybrał nikt. Jeśli młodzi mieliby wskazać szefa rządu z szeregów tej partii, byłby to Radosław Sikorski (30 proc.).
Sondaż został przeprowadzony 20–21 maja 2022 r. na próbie 1 tys. osób metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów (CATI).
Źródło: "Rzeczpospolita"