Sondaż CBOS: na sprzeciwie wobec Tuska rząd nie zyskał
Tyle samo Polaków (po 44 proc.) dobrze, co źle ocenia politykę Polski na forum Unii Europejskiej. To wnioski z badania CBOS. Firma badawcza zauważa, że sprzeciw wobec reelekcji Donalda Tuska na przewodniczącego RE nie przysporzył rządowi pozytywnych ocen w tym wymiarze.
CBOS postanowił zbadać, "w jakich kategoriach Polacy interpretują to, co się stało w Brukseli, jak oceniają działania polskich władz na unijnej arenie i pozycję Polski w UE" po marcowym szczycie Unii. Wtedy właśnie przywódcy 27 państw, przy sprzeciwie Polski, zdecydowali o drugiej kadencji Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
Zadecydowała osobista niechęć Kaczyńskeigo do Tuska
Aż 43 proc. badanych uważa, ze na wydarzenia związane z wyborem szefa Rady Europejskiej, wpływ miał stosunek Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska. "Ich zdaniem o braku poparcia Donalda Tuska przez rząd zdecydowała niechęć prezesa PiS do niego, a nie interes Polski" - stwierdza CBOS.
33 proc. badanych dostrzega możliwe negatywne następstwa efektów brukselskiego szczytu. Ich zdaniem polityka rządu prowadzić może do izolacji naszego kraju w UE.
Więcej niż co czwarty respondent (28 proc.) widzi ponowny wybór Tuska na szefa RE wbrew woli Polski "jako przejaw dominacji Niemiec w Europie". Ci badani wskazywali na poparcie Tuska ze strony kanclerz Angeli Merkel.
Niewiele mniej osób (25 proc.) traktowało próbę zablokowania wyboru Tuska przede wszystkim "jako porażkę polskiego rządu, który okazał się nieskuteczny w realizacji swoich celów".
Zadowolenie z ponownego wyboru Tuska deklaruje 52 proc. badanych.
Polska słabsza w UE?
Jak podaje sondażownia wzrósł odsetek osób zaliczających Polskę do państw o najsłabszej pozycji w UE. W listopaddzie 2015 roku uważało tak 23 proc., obecznie - 30 proc. badanych. Nadal jednak największa część badanych (63 proc., o 7 punktów procentowych mniej niż poprzednio) uważa, że Polska jest państwem o średnim znaczeniu w Unii. Tylko nieliczni - 2 proc. - przypisują Polsce duży wpływ na sprawy unijne.
CBOS zauważa, że postrzeganie wydarzeń związanych z reelekcją Tuska w ogromnej mierze zależy od poglądów politycznych. Osoby identyfikujące się z lewicą to, co się stało, widzą przede wszystkim przez pryzmat osobistej niechęci Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska (62 proc.) oraz wyrażają obawy przed polityczną izolacją Polski w UE (55 proc.).
Do zwolenników prawicy przemawia przede wszystkim teza o dominacji Niemiec w Europie i rozstrzygającym głosie Angeli Merkel w kwestii wyboru przewodniczącego RE (50 proc. wskazań wśród tej grupy) - zauważa CBOS. Sympatycy PiS doceniają też postawę polskich władz i jej skutki - zdaniem znaczącej części z nich polski rząd bronił zasad i umiał przeciwstawić się presji ze strony innych państw (39 proc.). Zdaniem 31 proc. kraje Unii Europejskiej będą w przyszłości bardziej się liczyć z Polską.
Zdeklarowani wyborcy Kukiz’15 - podobnie jak zwolennicy PiS - podkreślają znaczenie zaangażowania Merkel na rzecz wyboru Donalda Tuska (50 proc.), ale jednocześnie równie często (51 proc.) wskazują, że "na braku poparcia dla byłego premiera zaważyła osobista animozja Jarosława Kaczyńskiego, a nie dobro Polski". Ponadto wyborcy Kukiz’15 nieco częściej niż inni skłonni są twierdzić, że sprawa wyboru Donalda Tuska na szefa RE jest w Polsce wyolbrzymiana i nie ma większego znaczenia dla wizerunku i pozycji naszego kraju w UE (27 proc.).
Sympatycy PO, a także zwolennicy Nowoczesnej podkreślają przede wszystkim osobistą niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska (odpowiednio 77 proc. i 69 proc.) oraz wskazują, że polityka rządu prowadzi do osamotnienia Polski w UE (odpowiednio 70 proc. i 73 proc.). Ponadto stosunkowo często interpretują to, co się stało, jako porażkę rządu, który okazał się nieskuteczny w realizacji swoich celów (odpowiednio 35 proc. i 33 proc.).
Podobnie jest w kwestii oceny polityki Polski na forum UE. Zadowoleni z polityki rządu na forum unijnym są przede wszystkim badani deklarujący prawicowe poglądy polityczne (65 proc.). Częściej niż przeciętnie krytyczni wobec poczynań rządu na arenie UE są ankietowani identyfikujący się z lewicą (69 proc.), a także określający swoje poglądy polityczne jako centrowe (55 proc.).
Badanie przeprowadzono w dniach 30 marca - 6 kwietnia 2017 r. na liczącej 1075 osób, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.