Sobowtór Putina na spotkaniu z Łukaszenką? Ekspert podał, po czym go poznać
Zdaniem ukraińskiego psychologa Dmytra Popowa na spotkaniu z Alaksandrem Łukaszenką w Petersburgu pojawił się sobowtór kremlowskiego dyktatora. Według eksperta na obecność "zastępcy" Putina wskazuje nie tylko jego zachowanie, ale i odbiór przez białoruskiego dyktatora.
Jak stwierdził w rozmowie z agencją Unian doktor nauk psychologicznych Dmytro Popow, dyktator z Białorusi wiedział, że nie rozmawiał z prawdziwym Putinem.
Ekspert wyjaśnił, że Łukaszenka zachowywał się zupełnie inaczej, niż gdy spotyka się z rzeczywistym przywódcą Rosji. - Całkowicie się wtedy zmienia. Łukaszenka jest dobrze poinformowany, z kim się spotyka - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśnił ukraiński ekspert, kiedy więc przed Łukaszenką stanął sobowtór Putina, przywódca Białorusi miał się zachowywać jak "samiec alfa".
- A kiedy stoi przed prawdziwą wersją, to nawet nie zachowuje się jak "beta", ale jak "omega" i gdzieś poniżej - stwierdził Popow.
Spotkanie Putina i Łukaszenki
23 lipca Łukaszenka poleciał do Petersburga na negocjacje z Putinem. W trakcie nieformalnej rozmowy białoruski dyktator miał powiadomić przywódcę Rosji o tym, że obecni na Białorusi najemnicy z grupy Wagnera "chcą wybrać się na wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa".
Analitycy ISW zauważyli, że Putin wykonał kilka symbolicznych gestów. W szczególności fotografował się z Rosjanami, aby zaprezentować się jako popularny i lubiany przez obywateli Federacji Rosyjskiej przywódca. Próbował też zademonstrować siłę i wiarę w swoją wyższość nad frakcją petersburską, która popierała Prigożyna.