Smutna wiadomość dla turystów. TOPR musi robić zrzutkę na defibrylator i nosze
Ratownikom TOPR brakuje pieniędzy na sprzęt niezbędny do skutecznego i szybkiego ratowania życia turystów. Do tego stopnia, że na portalu zrzutka.pl ogłosili zbiórkę funduszy. Potrzebują 250 tys.zł na, jak się okazuje, podstawowe wyposażenie - nosze, defibrylator, aparat do USG.
- Choć uważam, że źle świadczy to o naszym kraju, że robiąca tyle powszechnego dobra dla naszego społeczeństwa organizacja, jaką jest TOPR, musi się posiłkować zbieraniem funduszy, szczerze zachęcam i apeluje o wsparcie! - komentuje akcję wspinacz i przewodnik górski Maciej Ciesielski. - TOPR to jedna z najlepszych ratowniczych służb na świecie, ale by ratownicy mogli pomóc, czasami poza wyszkoleniem i swoim poświeceniem potrzebują też dysponować najlepszym dostępnym na rynku sprzętem - dodaje.
Na portalu Zrzutka.pl ruszyła akcja zbierania funduszy na zakup specjalistycznego sprzętu do ratownictwa medycznego, pozwalającego skuteczniej ratować ludzkie życie w górach. Jak poinformowała Fundacja Ratownictwa Tatrzańskiego TOPR, celem zrzutki jest uzyskanie 250 tys. zł.
Zrzutka na TOPR. Co chcą kupić
Ratownicy planują kupić m.in. defibrylator marki Schiller Touch 7. - To manualny defibrylator i monitor, którego zaletą jest mała waga oraz niewielkie gabaryty. Pozwala to na zabranie go w góry podczas pieszych wypraw ratunkowych - piszą ratownicy. Fundacja wymienia, że wśród urządzeń, które planuje kupić, jest też przenośny aparat do USG, pozwalający na skuteczniejsze wykonywanie procedur ratowniczych podczas akcji. W związku z nadchodzącą zimą, chcą wyposażyć się także w podgrzewacz płynów infuzyjnych Quinflow Warrior (używany podczas ratowania ofiar hipotermii). Planują zakup nowych noszy do transportu poszkodowanych.
Przypomnijmy, że TOPR jest finansowany z budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także części wpływów z biletów wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Organizacja zmaga się jednak z niedostatkami budżetowymi. Przed laty nawet remont i serwis śmigłowca finansowany był z datków turystów i sympatyków. W 2017 roku Fundacja TOPR przekazała pogotowiu prawie 650 tys. zł. Z tej kwoty m.in sfinansowano szkolenia ratowników, kupowano brakujący sprzęt i organizowano szkolenia dla turystów.
W maju tego roku, podczas wizyty w Zakopanem wicepremier Beaty Szydło, ratownicy poprosili o zwiększenie im pensji. Naczelnik TOPR ujawnił, że zawodowi ratownicy zarabiają około ok. 3300 zł netto. Płaca ratowników rozpoczynających służbę w ratownictwie wysokogórskim, to nieco ponad 2 tys. zł.
W zamian za wsparcie zbiórki, "toprowcy" oferują, że wylosowane osoby będą mogły zwiedzić bazę śmigłowcową pogotowia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl