PolitykaSMS od wicemarszałka Terleckiego. Zakazał komentowania filmu Tomasza Sekielskiego

SMS od wicemarszałka Terleckiego. Zakazał komentowania filmu Tomasza Sekielskiego

Dzień przed premierą filmu "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich Ryszard Terlecki z PiS wysłał do swoich partyjnych kolegów SMS-a. Zabronił w nim komentowania dokumentu i przyjmowania zaproszeń do programów, w których będzie rozmowa o nim. - Chodziło o ujednolicenie przekazu - tłumaczy szef klubu PiS.

SMS od wicemarszałka Terleckiego. Zakazał komentowania filmu Tomasza Sekielskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

22.05.2019 | aktual.: 22.05.2019 13:30

Premiera filmu Tomasza Sekielskiego odbyła się w sobotę na jego kanale na YouTube. Dzień wcześniej, w piątek o godz. 15.02 posłowie Prawa i Sprawiedliwości dostają SMS z numeru Ryszarda Terleckiego - dowiedział się portal tvn24.pl.

"W związku z jutrzejszą premierą filmu red. Sekielskiego bezwzględnie proszę o niekomentowanie tego filmu w programach i mediach społecznościowych. Proszę także o nieprzyjmowanie zaproszeń do dyskusji nt. filmu. Wszystkie przypadki pedofilii muszą być bezwzględnie wyjaśnione przez organy ścigania, a osoby winne skazane" - brzmi treść SMS-a.

Po raz drugi tę wiadomość dostają posłowie PiS w sobotę, w dniu premiery filmu.

Poseł PiS, który chce pozostać anonimowy, przyznaje portalowi, że SMS-y przyszły od Terleckiego.

- W mniej ważnych sprawach SMS-y są wysyłane przez biuro prasowe, ale w ważniejszych z numeru Terleckiego. Jako szef klubu się pod nimi podpisuje. To ma formę polecenia służbowego. Za jego złamanie może grozić kara - mówi.

Inny poseł tej partii zdradza, że wiadomości od szefa klubu przychodzą w sytuacjach kryzysowych. - Jak wiedzą, że w powietrzu wisi bomba - dodaje.

"Chcieliśmy ujednolicić przekaz dnia"

Dziennikarz zapytał Ryszarda Terleckiego, dlaczego zakazał posłom PiS komentowania filmu.

- Nie kojarzę tego zakazu, choć może coś takiego było - odpowiedział polityk. Przyznał, że podpisuje SMS-y jako szef klubu, bo taka jest praktyka przekazywania decyzji sztabu wyborczego albo klubu PiS.

- Nie znaliśmy tego filmu, ale była już duża atmosfera skandalu, więc to był rodzaj ostrzeżenia, by nie wdawać się w polemiki na temat czegoś, czego się nie zna - wyjaśnił Terlecki. Dodał, że władze partii chciały w ten sposób "ujednolicić przekaz na temat filmu".

Przekaz dnia

W niedzielę do posłów partii rządzącej trafia e-mail z tzw. przekazem dnia. Pod hasłem "Atak na Kościół - oskarżenia o tolerowanie pedofilii" powtórzony jest zakaz komentowania filmu Sekielskiego. Z przekazu dnia posłowie mogą się też dowiedzieć, że PiS "podjął walkę z pedofilią", szykując zmiany w kodeksie karnym. Chodzi o zniesienie kar w zawieszeniu w razie przestępstw pedofilskich oraz zaostrzenie kar, nawet do 30 lat więzienia.

Władze partii sugerują, aby poseł PiS mówił mediom: "Wszystkie przypadki pedofilii muszą być bezwzględnie ścigane przez organy ścigania, a osoby winne skazywane. jest jasne, że trzeba ścigać i skazywać pedofilów, nieważne z jakiej grupy zawodowej się wywodzą. Jest też jasne, że nie należy stosować odpowiedzialności zbiorowej. Takie spory światopoglądowe to próba odwrócenia uwagi od spraw programowych ważnych dla Polaków, od możliwości realnej zmiana życia Polaków i możliwości osiągnięcia europejskiego poziomu życia. Spory światopoglądowe są na rękę tym, którzy nie mają programów. Przestępstwa nielicznych księży nie uprawniają do ataku na Kościół i obrażania katolików".

Źródło: tvn24.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1040)