PolitykaSmoleńskie ekshumacje trafią do Strasburga?

Smoleńskie ekshumacje trafią do Strasburga?

Bliscy części ofiar katastrofy smoleńskiej na wszystkie sposoby próbują zablokować zapowiedziane przez Prokuraturę Krajową ekshumacje. Składają skargi do sądu, ale - póki co - te odrzucają wnioski. - Będę walczył do samego końca. Pójdę do trybunału w Strasburgu, jeśli będzie trzeba - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Deresz, mąż zmarłej w katastrofie smoleńskiej Jolanty Szymanek-Deresz.

17.03.2017 | aktual.: 17.03.2017 15:13

Ekshumację ojca Andrzeja Sariusza-Skąpskiego chciała zablokować jego córka Izabella. - Złożyliśmy skargę na decyzję prokuratury do sądu, ale - niestety - przegraliśmy we wszystkich instancjach. Nie zgadzam się na badania i ponowny pochówek, ale nikogo to nie obchodzi - mówi Wirtualnej Polsce Izabella Sariusz-Skąpska, prezes Zarządu Federacji Rodzin Katyńskich.

Wraz z 237 członkami rodzin części ofiar katastrofy smoleńskiej podpisała się pod petycją do prezydenta Andrzeja Dudy, by wsparł ich w zablokowaniu ekshumacji. „Po sześciu latach od tych strasznych dni stajemy samotni i bezradni wobec bezwzględnego i okrutnego aktu: nasi Bliscy mają być wyciągnięci z grobów, wbrew uświęconemu tabu, aby nie zakłócać spokoju zmarłym, pochowanym z najwyższą czcią. My, rodziny, od miesięcy bezskutecznie wyrażamy swój sprzeciw wobec zapowiedzi tego niezrozumiałego i niczym nieuzasadnionego przedsięwzięcia. Dzisiaj staje się ono faktem. Liczymy na pomoc Pana Prezydenta” - czytamy w petycji. - Wysłaliśmy ją, ale nikt nam ani słowem nie odpowiedział na nasz apel - mówi Sariusz-Skąpska. I przyznaje, że ze strachem czeka na pismo prokuratury w sprawie ekshumacji ojca.

Na drogę sądową wystąpił także Paweł Deresz. - Drugiego kwietnia ma zostać ogłoszona decyzja sądu w sprawie mojego zażalenia na zapowiadaną ekshumację. Jestem optymistą. Sądy bywają różne, niektóre wypuszczają przestępców, inne skazują – mówi mąż Jolanty Szymanek-Deresz.

- Wierzę, że - przynajmniej na razie - nie dojdzie do ekshumacji ciała mojej żony. Tym bardziej, że 15 kwietnia kończy się określony przepisami okres, w którym można tego dokonać. Do jesieni będzie czas, by działać na drodze prawnej. Jeśli polski sąd odrzuci mój wniosek to pójdę do trybunału w Strasburgu - podkreśla.

Zgodnie z prawem, ekshumacji można w Polsce dokonywać w okresie 16 października-15 kwietnia. - Nas jednak ten termin nie obowiązuje. W szczególnych sytuacjach, a taką jest śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, prokurator może zdecydować o innym terminie - mówi Wirtualnej Polsce prok. Ewa Bielik, rzecznik Prokuratury Krajowej.

W ostatnich dniach przeprowadzono ekshumację stewardessy Natalii Januszko. Wcześniej Andrzeja Przewoźnika. Na marzec i kwiecień zapowiedziano badania szczątków ofiar katastrofy smoleńskiej.

Rozpoczynając ekshumacje Prokuratura Krajowa informowała, że badania są konieczne z powodu możliwości zamiany ciał. Podejrzenia potwierdziły się w przypadku Mariusza Handzlika, który został pochowany w grobie Piotra Nurowskiego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (236)