Imprezowali w najlepsze. Śmigłowiec pogotowia nie mógł wrócić do bazy
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie mógł w sobotę wrócić do bazy na lotnisku Muchowiec w Katowicach. Powód? Na lotnisku trwała komercyjna impreza, a podczas startu i lądowania śmigłowca przewracały się parasole przy stolikach.
23.06.2024 | aktual.: 24.06.2024 10:24
O problemach załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego stacjonującej na co dzień w bazie na lotnisku Muchowiec napisał portal 112Tychy - Tyskie Służby Ratownicze. W sobotę ratownicy udali się na pomoc pacjentowi do Szczyrku, skąd przetransportowali go do Katowic Ligoty. Niestety, okazało się, że po zakończeniu akcji ratownicy nie mogli wrócić do swojej bazy.
"Szef miejscowego aeroklubu zamknął lotnisko i przestrzeń powietrzną, ze względu na trwającą imprezę. Śmigłowiec nie może wrócić do bazy bo podczas jego startu i lądowania przewracane są niezabezpieczone parasole przy stolikach" - podał portal.
Rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego potwierdziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że załoga śmigłowca nie mogła wrócić do bazy po akcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informacja wywołała oburzenie internautów. "Ludzkie życie jest najwyższą wartością wykraczającą poza wszelkie skale. Parasol można kupić, życia nie" - skomentował jeden z nich.
"Nie wierzę, co czytam! Poważnie?! Panowie w górę i do bazy! Uratowaliście mi życie w październiku zeszłego roku! Dziękuję!" - dodała kolejna osoba.
Okazuje się, że na lotnisku Katowice Muchowiec w sobotę i niedzielę odbywała się impreza motoryzacyjna American Cars Mania organizowana przez Aeroklub Śląski.
Na szczęście ostatecznie nastąpiła zmiana decyzji, co do możliwości lądowania śmigłowca LPR w bazie. Po około godzinie zdecydowano, że ratownicy mogą wrócić do siebie.
Czytaj także:
Źródło: 112Tychy - Tyskie Służby Ratownicz, "Gazeta Wyborcza"