Śmiertelne postrzelenie żołnierza w Szczecinie
W Szczecinie doszło do śmiertelnego postrzelenia żołnierza. 12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana poinformowała, że doszło "do nieszczęśliwego wypadku, spowodowanego przez osobę trzecią". Według nieoficjalnych informacji RMF FM, chodzi o myśliwego. Sprawę bada prokuratura.
Informację o śmierci żołnierza podał jako pierwszy portal TVN24.pl. Potwierdził ją rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
- W tej chwili zbierane są materiały dotyczące tej sprawy, nie jestem w stanie na ten moment udzielić żadnych szczegółowych informacji - powiedział portalowi prokurator Piotr Wieczorkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozliczą PiS? "Chciałbym zobaczyć Ziobrę przed komisją"
Tragiczne zdarzenie potwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską zastępca prokuratora rejonowego do spraw wojskowych w Szczecinie.
- Mogę potwierdzić, że do takiego zdarzenia doszło - mówi kpt. Grzegorz Pietrakowski.
Wojsko: Wypadek spowodowany przez "osobę trzecią"
Jak poinformowała w komunikacie 12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana, "w środę 15 listopada około godziny 20.45 na pasie Ćwiczeń Taktycznych (PĆT) Krzekowo doszło do nieszczęśliwego wypadku, spowodowanego przez osobę trzecią". W wyniku wypadku śmierć poniósł żołnierz 12. Brygady Zmechanizowanej. "Prokuratura Rejonowa w Szczecinie prowadzi czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia" - dodają wojskowi.
Jak informuje RMF FM, według nieoficjalnych informacji "osobą trzecią" był myśliwy. "Najprawdopodobniej pomylił mundurowego z dzikiem" - podaje portal.
Według stacji, żołnierz miał zostać postrzelony w szyję. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, ale mężczyzny nie udało się uratować - informuje nieoficjalnie RMF FM.
Czytaj także:
Źródło: TVN24.pl, RMF FM
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski