Śmiertelne ofiary demonstracji przeciw karykaturom Mahometa
Dwie osoby zginęły w Lahaur, na wschodzie Pakistanu, w starciach policji z ok. 15
tys. uczestników demonstracji przeciw publikacji karykatur
Mahometa w zachodniej prasie. Protesty odbyły się też w stolicy Pakistanu - Islamabadzie.
14.02.2006 | aktual.: 14.02.2006 13:46
Według świadków demonstrujący splądrowali też w Lahaur bar McDonald's, powybijali szyby w hotelu Holiday Inn, zniszczyli ok. 200 samochodów, a następnie podłożyli ogień w lokalu KFC oraz sklepie norweskiej firmy telekomunikacyjnej Telenor.
Policja, aby rozpędzić tłum oddała strzały w powietrze, użyła gazów łzawiących i zaatakowała pałkami uczestników demonstracji. Wcześniej protestujący ustawili na ulicach barykady z opon i drewna.
W Islamabadzie ok. 1500 demonstrantów skandowało "Śmierć Danii" i żądało wydalenia z kraju europejskich ambasadorów. Gdy pochód dotarł do dzielnicy dyplomatycznej, policja użyła gazów. Protestujący powybijali jednak szyby w oknach zaparkowanych w ich pobliżu samochodów i uszkodzili oddział brytyjskiego banku Standard Chartered.
Wcześniej zniszczyli portret prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa, nazywając go zdrajcą. Udało im się także na chwilę podejść w sąsiedztwo ambasad USA, Francji i Wielkiej Brytanii. W Lahaur - stolicy pakistańskiego Pendżabu - we wtorek wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Większość sklepów i instytucji państwowych od rana pozostawała zamknięta.
Z apelem o udział w proteście wystąpili w poniedziałek deputowani do parlamentu pakistańskiego. Ok. 50 pakistańskich parlamentarzystów zapowiadało wręczenie not protestacyjnych w sprawie karykatur w ambasadach Danii i Norwegii. Deputowani udali się w kierunku dzielnicy dyplomatycznej, jednakże gdy zostali zatrzymani przez policję, spokojnie rozeszli się.
