Pokazali, jak górale "chronią" swoje działki. "Jestem przerażony"
Rowerzysta najechał na metalowy ruszt wkopany na polu w okolicach Poronina. "O mało nie zginął. Jestem przerażony" - relacjonuje redakcji "Tygodnika Podhalańskiego" jego kolega. Wśród internautów głosy są podzielone. Jedni krytykują działania właściciela pola, inni rowerzystów, którzy jeździli po prywatnej działce.
17.10.2024 | aktual.: 17.10.2024 09:39
Do zdarzenia doszło w Poroninie.
"Ten bezmyślny sposób walki górali z quadami może mieć nieobliczalne skutki. Ktoś rozstawił takie pułapki w okolicach Poronina. Na tę wpadli dwaj rowerzyści" - poinformował na portalu X "Tygodnik Podhalański".
Do wpisu dołączono nagranie, na którym widać ukryty w ziemi metalowy ruszt. Na wystające z ziemi szpile najechał jeden z rowerzystów, który przesłał nagranie do redakcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Autor nagrania domyśla się, że konstrukcja została przygotowana po to, żeby odstraszyć osoby jeżdżące na quadach czy rowerach po polu. - Ludzie, którzy są właścicielami tych działek, nie zdają sobie sprawy, że mogą kogoś zabić - dodał.
- Kolega o mały włos nie zginął. Wpadliśmy na ruszt stalowy zakopany w ziemi. Wystawały tylko szpile. Ta konstrukcja została ewidentnie przygotowana, żeby ludzie nie jeździli quadami, motorami i rowerami. Osobiście jestem przerażony, tamtędy jeździ tyle dzieci na rowerach, nawet moi synowie - mówi "Tygodnikowi Podhalańskiemu" jeden z rowerzystów, który zauważył pułapkę.
Internauci są podzieleni w ocenie zdarzenia. Część osób dziwi się, że rowerzyści jeździli po prywatnym polu. "Nie rozumiem tego, jak można bezkarnie jeździć po cudzej działce?" - napisała jedna z osób.
Ale więcej osób zwraca uwagę na zagrożenia związane z rozstawianiem tego typu pułapek.
"Trzeba sobie ogrodzić, to będzie wiadomo że to 'czyjeś'. Jeśli teren jest nieogrodzony, to nikt, wkraczając na ten teren, nie popełnia ani wykroczenia, ani przestępstwa. Natomiast stawianie takich pułapek to kryminał, warto zgłaszać na policję i nie odpuszczać po pierwszym umorzeniu" - napisał jeden z internautów na stronie "Tygodnika Podhalańskiego".
Czytaj także:
Źródło: "Tygodnik Podhalański"