Śmierć w Białym Miasteczku. Ministerstwo Zdrowia zabrało głos
"Szanowni Państwo, niestety pacjent nie żyje. Nadal prosimy o zachowanie wstrzemięźliwości w kreowaniu niepotwierdzonych informacji" - napisało w krótkim oświadczeniu Ministerstwo Zdrowia.
Do dramatycznych scen doszło w Białym Miasteczku przed Kancelarią Premiera, gdzie kilka minut po godz. 10 podczas konferencji prasowej protestujących padł strzał. Jak podała policja, mężczyzna trafił w ciężkim stanie do szpitala. Nie udało się go uratować.
Po godz. 12 Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia przekazał, że mężczyzna nie żyje. Wiadomość potwierdziło również Ministerstwo Zdrowia.
Białe Miasteczko. Wystrzał przerwał konferencję
Komitet Protestacyjno-Strajkowy Ochrony Zdrowia również wydał oświadczenie w tej sprawie. - Dźwięk wystrzału przerwał konferencję, udzieliliśmy mężczyźnie natychmiastowej pomocy. Dziękujemy medykom za natychmiastową reakcję - powiedzieli jego przedstawiciele.
- Policja, która jest na miejscu, również natychmiast zareagowała - dodali.
- W związku z zaistniałą sytuacją postanowiliśmy zrezygnować z dzisiejszego programu Białego Miasteczka. Pozostaną tu tylko medycy, w ciszy - dodano.
Trwa ustalanie przebiegu zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna nie był uczestnikiem zgromadzenia przed KPRM.
"Białe Miasteczko 2.0" istnieje od 11 września, powstało po manifestacji pracowników ochrony zdrowia w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Akcja nawiązuje do "Białego Miasteczka" pielęgniarek z 2007 roku.