Śmierć turysty na szlaku w Beskidach
Tragedia na czerwonym szlaku turystycznym prowadzącym na Magurkę Wilkowicką, czwarty co do wysokości szczyt Beskidu Małego. Nie żyje 68-letni mężczyzna.
Leżące na leśnym dukcie zwłoki znalazł inny turysta.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy wieczorem w poniedziałek. Na miejsce natychmiast wysłaliśmy karetkę pogotowia ratunkowego i nasz patrol. Lekarz pogotowia stwierdził zgon - relacjonuje w rozmowie z WP nadkom. Elwira Jurasz z policji w Bielsku-Białej.
Wezwano też prokuratura i techników kryminalnych. - Na ciele nie ma żadnych śladów, które mogą wskazywać na działanie osób trzecich - dodaje policjantka.
Śledczy nie wiedzą, dlaczego zmarł mężczyzna. Wiadomo, że 68-latek pochodził z Legnicy, a w okolice Wilkowic przyjechał w odwiedziny do rodziny.
Przyczyny śmierci mężczyzny może wyjaśnić sekcja zwłok. Prokurator wydał już decyzję w sprawie jej przeprowadzenia.