Śmierć po "Chwała Ukrainie!". Jest reakcja władz Mołdawii
Ołeksandr Macijewski, ukraiński żołnierz rozstrzelany przez Rosjan za słowa "Chwała Ukrainie", miał oprócz ukraińskiego także mołdawskie obywatelstwo - ujawnił portal Ukraińska Prawda. Mołdawski resort spraw zagranicznych oświadczył, że zabójstwo jeńca można uznać za zbrodnię wojenną.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
"Po potwierdzeniu przez stronę ukraińską, że żołnierz stracony przez rosyjskich wojskowych to Ołeksandr Macijewski, zdecydowanie potępiamy zabójstwo obywatela Mołdawii" – napisano w oświadczeniu mołdawskiego resortu spraw zagranicznych i integracji europejskiej.
Podkreślono w nim, że czyn ten może kwalifikować się jako zbrodnia wojenna i rażące naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego.
"Chwała Ukrainie". Mołdawia reaguje na śmierć jeńca
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Macijewski, według SBU, zginął 30 grudnia 2022 roku. W końcu grudnia został uznany za zaginionego, gdy znikł w pobliżu miejscowości Krasna Hora w obwodzie donieckim. Ciało zostało przekazane jego bliskim w lutym 2023 roku. Żołnierz został zmobilizowany w marcu 2022 roku.
Macijewski został pochowany w Niżynie w obwodzie czernihowskim w lutym br. Wtedy media informowały, że mężczyzna urodził się w 1980 roku w Kiszyniowie, a od 2008 roku wraz z rodziną mieszkał na Ukrainie. W marcu 2022 roku wstąpił do Obrony Terytorialnej, a później trafił na front na wschodzie kraju. Według tej publikacji Macijewski miał zginąć 30 grudnia w rejonie Sołedaru w obwodzie donieckim.
Media ukraińskie odnotowują, że Macijewski miał podwójne obywatelstwo, ukraińskie i mołdawskie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski pośmiertnie uhonorował Macijewskiego tytułem Bohatera Ukrainy. Władze ukraińskie rozpoczęły śledztwo w sprawie śmierci Macijewskiego i wezwały Międzynarodowy Trybunał Karny do wszczęcia własnego dochodzenia.