"Śmierć Litwinienki ma związek z osobą bliską Kremla"
Przyczyną otrucia byłego rosyjskiego
agenta, Aleksandra Litwinienki, były zgromadzone przez niego materiały dotyczące m.in. osoby blisko związanej z Kremlem - powiedział Jurij Szwiec, były partner Litwinienki w interesach.
W wyemitowanym przez radio BBC 4 wywiadzie Szwiec, dawny agent rosyjskich służb, mówił o swoich podejrzeniach dotyczących powodów zabicia jego wspólnika, otrutego promieniotwórczym polonem.
Jak wyjaśnił, Litwinienko dostał zlecenie od jednej z renomowanych firm brytyjskich, która rozważała wielomilionową inwestycję w Rosji. Zebrał dla niej informacje na temat pięciu osób z Rosji, w tym wpływowej figury bliskiej Kremla. Według Szwieca Litwinienkę otruto po tym, jak materiały przez niego sporządzone zostały tej osobie rozmyślnie ujawnione.
Nie jestem pewien na sto procent, ale jestem dość pewny. To najbardziej prawdopodobna teoria- powiedział Szwiec BBC. Dodał, że ośmiostronicowe dossier sporządzone przez Litwinienkę jest w posiadaniu Scotland Yardu.
W materiałach tych mowa jest o osobie, którą prowadzący audycję dziennikarz opisał jako "człowieka należącego do grupy bardzo wpływowych osób, związanych z prezydentem Władimirem Putinem".
Nazwisko Szwieca pojawia się nie po raz pierwszy w związku z domysłami na temat powodów zabicia Litwinienki. Na początku grudnia powiedział on mediom, że przekazał brytyjskiej policji nazwisko osoby, którą podejrzewa o zabójstwo wspólnika.
Media donosiły też, że właśnie Szwiec przekazał Litwinience kompromitujące materiały na temat kontaktów Kremla z naftowym koncernem Jukos. Temu jednak były agent zaprzeczył.
Jurij Szwiec pracował dla rosyjskich służb w latach 1980-1990. W 1993 roku wyemigrował do USA, gdzie udziela porad firmom inwestującym w krajach b. ZSRR.