Śmierć Agnieszki z Częstochowy. "Dramat decyzji z 2020 roku"
Opinią publiczną wstrząsnęła informacja o śmierci kolejnej ciężarnej pacjentki. W szpitalu w Częstochowie zmarła 37-letnia Agnieszka, która była w bliźniaczej ciąży. Czy stała się ofiarą błędu lekarskiego czy przepisu prawa i wyroku Trybunału Konstytucyjnego? - Pani Agnieszka i wiele innych kobiet, bo o ilu przypadkach nie wiemy, to są wszystko ofiary. Kiedy polityka wkracza w kwestie praw pacjenta, podstawowych praw kobiet, praw człowieka, kiedy polityka i walka o głosy konkretnego elektoratu pojawia się na horyzoncie, wtedy zaczyna się robić niebezpiecznie dla podstawowych praw i wolności obywatelskich. I dokładnie z tym mamy teraz do czynienia - komentowała w programie "Newsroom" WP Eliza Rutynowska, prawniczka Forum Obywatelskiego Rozwoju. - Decyzja Trybunału pani magister Przyłębskiej doprowadziła do totalnego paraliżu realizacji praw pacjentek w Polsce. Mimo ewidentnych sytuacji, w których można by było przeprowadzać ratujące życie i zdrowie kobiet zabiegi, lekarze boją się podejmować decyzje, które nie powinny wymagać od nich nadzwyczajnej odwagi, tylko powinny być zwyczajnym wykonywaniem ich ustawowych obowiązków - podkreśliła. - Ktoś bardzo słusznie zauważył, że mogliśmy przynajmniej uratować życie pani Agnieszki, być może jeden z płodów by również miał szanse rozwijać się dalej. Tymczasem nie mamy nikogo. I to jest największy dramat tej decyzji z 2020 roku, która została podjęta w mojej ocenie w sposób skrajnie bezmyślny. Bez myślenia o tym, jakie będzie miała faktycznie konsekwencje - stwierdziła Rutynowska.