Śmierć 10‑letniej Kristiny. Poruszające słowa prawnika matki: Sam straciłem córkę
- Sam straciłem 10-letnią córkę. Wprawdzie z powodu choroby, ale była już wówczas na prostej, gdy w ciągu 24 godzin zmarła. Znam więc ból rodzica, który stracił dziecko, i nie jestem pewien, czy byłbym w stanie zapewnić Jakubowi A. najlepszą obronę, na jaką mnie stać - powiedział mecenas Sebastian Kujacz, prawnik matki zamordowanej Kristiny z Mrowin.
Mecenas Sebastian Kujacz reprezentuje mamę 10-letniej Kristiny, która została zamordowana w czerwcu. Początkowo został wyznaczony na obrońcę z urzędu Jakuba A., który przyznał się do zabicia dziewczynki. Jednak złożył wniosek o zwolnienie z reprezentowania mężczyzny, bo jest znajomym mamy Kristiny. Kobieta poprosiła go, aby został jej prawnikiem.
W rozmowie z wrocławską "Gazetą Wyborczą" prawnik zdradza, że namawia swoją mocodawczynię, aby została oskarżycielem posiłkowym w procesie Jakuba A. Przyznaje też, że kobieta ciężko znosi to, co czyta o sobie w mediach.
- Rozmawiałem z mamą Kristiny, która powiedziała, że to, co czyta o tej sprawie, to są fakty medialne. Dla niej to koszmar, bo nie znalazła ziarna prawdy w tym, co przeczytała na swój temat - mówi gazecie Sebastian Kujacz.
"Zgadzam się z Bodnarem"
Prawnik zdradza, że nie czytał jeszcze akt sprawy Jakuba A.,. Wyklucza jednak, aby osoba niepoczytalna mogła z zimną krwią zaplanować zbrodnię.
- W swojej pracy zawodowej nie spotkałem przypadków, w których niepoczytalne osoby planują i wykonują zbrodnię. Nie jestem psychiatrą, ale dla mnie premedytacja i niepoczytalność się wykluczają - powiedział. Stwierdził także, że podobnie jak Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi, nie podoba mu się zachowanie policji w trakcie zatrzymywania Jakuba A.
- Jakuba A. prowadziło kilku policjantów. Wiedzieli już, że to 22-letni student, nie żaden mistrz świata w judo czy karate. Byli takiej postury, że jeden by wystarczył, aby go dopilnować, a tu jeszcze te kajdanki na rękach i nogach. I na boso. Co by przeszkadzało dać mu się ubrać? - pyta prawnik.
Sebstian Kujacz wyznaje, że nie zostałby obrońcą Jakuba A. nawet gdyby nie był znajomym matki Kristiny.
- Sam straciłem dziesięcioletnią córkę. Wprawdzie z powodów chorobowych, ale była już wówczas na prostej, już wychodziła do domu, gdy w ciągu 24 godzin zmarła. Znam więc ból rodzica, który stracił dziecko, i nie jestem pewien, czy byłbym w stanie zapewnić Jakubowi A. najlepszą obronę, na jaką mnie stać - wyjawił.
10-letnia Kristina z Mrowin zaginęła 13 czerwca, gdy wracała ze szkoły. Wieczorem znaleziono jej ciało. Dziewczynka zmarła z powodu "licznych ran kłutych klatki piersiowej i szyi". Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 22-letni Jakub A. Ma 22 lata, studiował psychologię we Wrocławiu, znał Kristinę i jej matkę. Według informacji Wirtualnej Polski, sprawca podkochiwał się w matce dziewczynki, a 10-latka była przeciwna ich związkowi. Jakub A. przebywa w areszcie i ma status więźnia niebezpiecznego.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl