Śmierć 1,5‑miesięcznej Zuzi. Oskarżona matka wyszła z aresztu
Mała Zuzia zginęła w 2021 roku. Miała krwiaka i złamaną kość potyliczną. Jej matkę oraz jej partnera oskarżono o zabójstwo dziecka. Joanna B. wyszła jednak na wolność. Sąd rozważa zmianę kwalifikacji zarzucanego jej czynu.
Do tragedii doszło w listopadzie 2021 roku w Złotowie. 27-letnia wówczas Joanna B., zadzwoniła do sąsiadki, że jej 1,5-miesięczna córka nie oddycha. Nie chciała jednak zawiadamiać pogotowia.
Sąsiadka przyszła do mieszkania. Zauważyła, że partner Joanny B. - 28-letni Rafał Z. - był obojętny wobec tego, co się dzieje. Kobieta podjęła próbę reanimacji. W końcu wezwano służby, którzy stwierdzili śmierć dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się, że mała Zuzia padła ofiarą przemocy. Miała krwiaka i złamaną kość potyliczną. Śledczy wykluczyli, że doszło do wypadku, w związku z tym postawili zarzuty Joannie B. i Rafałowi Z. Oboje trafili też do aresztu.
Matka dziewczynki wyszła z aresztu
Jak podaje "Głos Wielkopolski", Joanna B. w sierpniu została zwolniona z aresztu. Sąd Okręgowy w Poznaniu może zmienić kwalifikację prawną zarzucanego jej czynu.
Gazeta dodaje także, że Zuzia zmarła dwa dni po tym, jak została wypisana ze szpitala. Trafiła do placówki ze względu na zaniedbania. W dniu śmierci Zuzi w mieszkaniu pary zjawili się pracownicy socjalni. Ale nie zauważyli oni, by dziecku działa się krzywda. Wiele wskazuje na to, że dziewczynka została pobita po ich wyjściu.
28-letni Rafał Z. pozostaje w areszcie. Według śledczych to on miał zadać śmiertelne ciosy sześciotygodniowemu dziecku przy użyciu tępego narzędzia.
Czytaj więcej:
Źródło: "Głos Wielkopolski", Polsat News