WAŻNE
TERAZ

Wyjątkowe liceum. 100 proc. frekwencji na edukacji zdrowotnej

Służyłem kardynałowi Wojtyle

Karol Wojtyła to był inny człowiek niż Jan Paweł II. Karol Wojtyła to był uczony biskup, mówił długie kazania, ciężkie wykłady i wszyscy często mieli tego dość. Uciekali - mówi dominikanin, ojciec Jan Góra.

Obraz
Źródło zdjęć: © Gazeta Poznańska

Pochodzi ojciec ze Śląska, z Prudnika...

- Tak, tam, gdzie Prymas siedział w więzieniu, nad granicą czeską. Moi rodzice przybyli tam po wojnie, bo przyjechali na tak zwane Ziemie Odzyskane i tam spędziłem dzieciństwo do 18 roku życia, kiedy przyjechałem do Poznania i wstąpiłem do zakonu.

Z czym się ojcu kojarzy dzieciństwo i dom rodzinny?

- Myśmy się kochali, chociaż się o tym nie mówiło. Moje dzieciństwo otoczone było miłością rodziców i rodzeństwa braci. Upłynęło, jak dzisiaj to widzę, w atmosferze sielanki. Terror komunistyczny we wczesnym dzieciństwie do mnie nie docierał. Wiem tylko, że siedząc na nocniku zobaczyłem taką czerwoną szmatkę z twarzą Stalina i przekreśloną.

Skąd się wzięła w domu taka szmatka?

- Bo ojciec zbierał wszystko i ze względów oszczędnościowych przynosił do domu "Nowe drogi", "Notatnik agitatora" jako cenny materiał higieniczny. Ja papier toaletowy zobaczyłem dopiero w klasztorze w Poznaniu.

A kto w domu rządził? Mama?

- Ojciec! Bezwzględnie. Tak pięknych i świętych kobiet, jak była moja matka, już dzisiaj nie ma. Moja matka w cichości serca, w prostocie i uległości usługiwała swojemu mężowi i czterem synom. Kiedy ojciec w Wigilię, jako człowiek dawnych czasów wygłaszał przemówienie i mówił, że mamy w domu anioła myśląc o matce, moi bracia szeptali: "Zapomniał, że mamy męczennicę!" czyli mamę naszą kochaną

Czy lubił ojciec swoją szkołę w Prudniku?

- Bardzo, bardzo jej nie lubiłem. Była dziwną przestrzenią, bo gdy się do niej wchodziło, to zaraz pachniało lizolem i wapnem, bo toalety były w pobliżu. Ale miała kilku wspaniałych nauczycieli.

Dlaczego ojciec jej nie lubił?

- Dlatego, że nas tam ateizowali. Młode nauczycielki dały się nabrać i mówiły, że religia upadnie, że religia to jest zajęcie ludzi niewykształconych, staroświeckich. Strasznie to było żałosne. Myśmy w Prudniku nie mieli możliwości weryfikacji, bo jeśli Pan Magister chodził do kościoła, to łachę robił Panu Bogu, że chodzi do kościoła. Oczy mi się otworzyły w Poznaniu, w zakonie w nowicjacie, kiedy profesura siadała w ławach, kiedy Stuligrosz śpiewał na chórze, kiedy wspaniali ludzie przychodzili i kontaktowali się z zakonnikami, ja oczy otwierałem!

To zatem kiedy - w Prudniku czasu komunizmu - podczas ateizującej edukacji zrodziło się ojca powołanie?

- Myślę, że wtedy, gdy widziałem moją matkę modlącą się na kolanach i zastanawiałem się czy moja matka jest niespełna rozumu, skoro rozmawia tyle czasu z kimś, kogo nie ma. I sobie pomyślałem, że pójdę do dominikanów, do zakonu, który używa rozumu i inteligencji do tłumaczenia wiary.

To zatem kiedy - w Prudniku czasu komunizmu - podczas ateizującej edukacji zrodziło się ojca powołanie?

A rodzice przewidywali, że syn myśli o kapłaństwie?

- Broń Boże! Tato już mi narzeczoną wyszukiwał, studia mi wybierał.

Jakie?

- Prawnicze. Nawet zdawałem na te studia, taki był nacisk. Już mi pracę przygotowywał w fabryce. Tak więc, ten Prudnik był piękny w czterech ścianach naszego mieszkania, ojciec hodował kanarki, pszczoły, była działka i naprzeciwko szkoła muzyczna, gdzie grałem na klarnecie i którą skończyłem, ale z trudem. I to był cały mój świat. Bardzo podobały mi się koleżanki z klasy, były tak piękne. Chodziły chyba z pół metra nad ziemią, tylko za głośno się śmiały. Pan Jezus dopadał mnie wtedy, kiedy byłem sam i mówił trochę ciszej. I może dlatego zwyciężył. Po maturze przyjechał ojciec na rok do nowicjatu w Poznaniu, a potem siedem lat studiów w Krakowie.

- Ach, Kraków, tam czułem się szczęśliwy, tam był Tischner, Turowicz, Gołubiew, Wojtyła...

Właśnie, jak ojciec poznał kardynała Karola Wojtyłę?

- W refektarzu. Karol Wojtyła to był inny człowiek niż Jan Paweł II. Karol Wojtyła to był uczony biskup, mówił długie kazania, ciężkie wykłady i wszyscy często mieli tego dość. Uciekali. Stąd też po nabożeństwie w kościele, w refektarzu na kolacji było zaledwie kilku ojców. Siadłem naprzeciw Karola Wojtyły, naprzeciw kardynała. Nie wiedziałem, co robić, dawniej młodzi nie odzywali się w obecności starszych nie proszeni. A ja pytam: Co chciałby ksiądz kardynał, abyśmy my, jako dominikanie, robili w archidiecezji krakowskiej? Ojcowie spojrzeli na mnie tak, jakbym przestępstwo popełnił, bo się ktoś odezwał sam nie proszony! A On mówi: Chciałbym, żebyście byli sobą, żebyście głosili kazania, bo jesteście zakonem kaznodziejskim, rozmawiali z ludźmi, pomagali ludziom wierzyć. Obok siedział o. Stanisław Chato, który jak najpierw popatrzył na mnie ze zgrozą, to później powiedział: Dziękuję, że brat zapytał kardynała, on tak pięknie mówił o naszym powołaniu. A potem służyłem kardynałowi do mszy, do kadzidła, co
jako papież pamiętał. Dużo zjadłem u niego śniadań, obiadów i kolacji, refundował mi przyjazdy do Rzymu, pisywał do mnie listy i obdarowywał ponad miarę. Gazeta Poznańska Ewa SIWICKA

Wybrane dla Ciebie

Rosyjski atak na fermę w obwodzie charkowskim. Zginęło 13 000 zwierząt
Rosyjski atak na fermę w obwodzie charkowskim. Zginęło 13 000 zwierząt
Zdewastowany pomnik św. Jana Pawła II. "Dość nienawiści"
Zdewastowany pomnik św. Jana Pawła II. "Dość nienawiści"
Wojna dronów. Niemiecka armia chce nadrobić zaległości
Wojna dronów. Niemiecka armia chce nadrobić zaległości
Wybory w Czechach. Zakończyło się głosowanie
Wybory w Czechach. Zakończyło się głosowanie
Polska 2050 bez Hołowni? Wyniki sondażu nie pozostawiają złudzeń
Polska 2050 bez Hołowni? Wyniki sondażu nie pozostawiają złudzeń
9 w skali Beauforta. Silny sztorm na Bałtyku. Akcja ratunkowa
9 w skali Beauforta. Silny sztorm na Bałtyku. Akcja ratunkowa
Była strażniczka graniczna z zarzutami. Przeglądała dane 265 osób
Była strażniczka graniczna z zarzutami. Przeglądała dane 265 osób
Nawet -18 st. C. Ekstremalne mrozy w Europie
Nawet -18 st. C. Ekstremalne mrozy w Europie
Sztorm Amy paraliżuje Skandynawię. Chaos w transporcie i brak prądu
Sztorm Amy paraliżuje Skandynawię. Chaos w transporcie i brak prądu
Brutalny atak Rosji na pociąg pasażerski. Dziesiątki rannych
Brutalny atak Rosji na pociąg pasażerski. Dziesiątki rannych
Koniec z "flotą cieni" na Bałtyku? Estonia podejmuje działania
Koniec z "flotą cieni" na Bałtyku? Estonia podejmuje działania
Brutalne zabójstwa seniorek w Warszawie. Nowy trop
Brutalne zabójstwa seniorek w Warszawie. Nowy trop