Słupsk: nie ma oskarżonych, nie ma sprawy
Sąd Rejonowy w Słupsku odroczył głośną sprawę o wyłudzenia samochodów od towarzystw leasingowych, bo... policja nie znalazła czasu na dowiezienie oskarżonych.
Na rozprawie stawiło się natomiast ponad 20 świadków z całej Polski. Mimo, że przejechali nawet kilkaset kilometrów nie zostali przesłuchani.
Sprawa dotyczy dwóch mieszkańców Pomorza, którzy wyłudzali pieniądze pod pretekstem zakupu samochodów ciężarowych. Zostali zatrzymani pod zarzutem oszustwa i umieszczeni w areszcie w Gdańsku.
W środę w Słupsku stawili się przedstawiciele wszystkich poszkodowanych firm między innymi z Sosnowca i Warszawy. Jednak kilka minut przed rozpoczęciem rozprawy do sądu dotarł fax z informacją, że gdańska policja nie może dowieźć oskarżonych bo ma inne ważne zadania. Sprawę odroczono.
Biuro prasowe pomorskiej policji wyjaśniło, że było za mało policyjnych konwojentów co ograniczyło liczbę wyjazdów. (and)