Słuchaczka zabiła ćwieka Magdzie Ogórek w programie na żywo. Poszło o Wałęsę
Do programu "W tyle wizji" dodzwoniła się słuchaczka, która podzieliła się wątpliwościami nt. kontrowersyjnego paska o Lechu Wałęsie. - Co tu jest nie tak? - pytała zdziwiona Magdalena Ogórek. Wtedy pani Jolanta z Warszawy zeszła na temat męża publicystki.
O kontrowersyjnym pasku w TVP Info pisaliśmy w środę. W programie "Minęła 20" rozmawiano na temat aresztowania sekretarza generalnego PO, Stanisława Gawłowskiego. Wałęsa wydał oświadczenie, w którym stanął murem za politykiem. Stacja zemściła się w starym stylu - nazwała byłego prezydenta "TW Bolkiem".
Sprawa odbiła się szerokim echem wśród dziennikarzy i internautów. "A który to sąd prawomocnie stwierdził, że Lech Wałęsa to TW Bolek? Coś mnie ominęło?" - pytał Jan Kunert z Polsatu.
Do wątku niespodziewanie wrócono w programie "W tyle wizji". Za sprawą jednej ze słuchaczek, pani Jolanty z Warszawy, która postanowiła podzielić się swoimi wątpliwościami na temat działań TVP. Jako przykład podała właśnie pasek nt. Wałęsy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- No, ale co tu jest nie tak? - pytała zdziwiona Ogórek.
- Czyli możemy podpisywać też np. TW Michał. Prawda, pani Magdaleno? - odpowiedziała słuchaczka.
- A kto to jest?
- Noo, chyba pani mąż… Piotr Mochnaczewski...
- Proszę w takim razie o dokument i dowody. Jest coś takiego jak proces lustracyjny - mówiła Ogórek.
- A czy pani mąż podał się lustracji? - dociekała pani Jolanta.
- Jest w toku. Ten telefon, droga pani z SLD, jest niestety kulą w płot...
"To nieprawdopodobne"
Słuchaczka nie odpuszczała. - Nie jest. Pani mąż, powiedzmy otwarcie, donosił na ludzi. Niech cała Polska się dowie - oznajmiła. - To nieprawdopodobne - podsumowała Ogórek.
Wtem ze strony prowadzących padła sugestia o konieczności przerwania rozmowy. Ale na koniec dodano: "Jako dziennikarz forumułowałem wielokrotnie ostre zarzuty, ponosząc za nie odpowiedzialność. Zawsze pod nazwiskiem. Czy mogłaby się pani przedstawić?". Słuchaczka nie wahała się z odpowiedzią.
W 1992 nazwisko Piotra Mochnaczewskiego znalazło się na tzw. liście Macierewicza jako rzekomego tajnego współpracownika służb specjalnych PRL.
Zobacz również: Pytanie dziennikarza WP rozzłościło Neumanna. Zdecydowana reakcja
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl