Ślub cygańskiej księżniczki
Księżniczka Ana-Maria z ojcem, królem rumuńskich Cyganów (PAP)
Rodzice znaleźli jej męża, kiedy miała siedem lat. Dostali wtedy pół tysiąca złotych monet, luksusowy samochód i mieszkanie w rumuńskim mieście Sibiu. W sobotę odbył się ślub piętnastoletniej Any-Marii, córki króla rumuńskich Cyganów Florina Cioaby, z siedemnastoletnim narzeczonym Biritą.
Jak na córkę cygańskiego króla przystało, ceremonia ślubna była wystawna. Panna młoda miała zaprojektowaną przez włoskiego projektanta suknię w białego jedwabiu z koronkami, na głowie diamentowy diadem. Na przyjęciu bawiło się ponad sześciuset gości.
A panna młoda płakała nie chcąc odchodzić z rodzinnego domu. Z cygańskimi zwyczajami czasami trudno się pogodzić, ale wola rodziców jest święta – tłumaczyła jedna z ciotek młodziutkiej mężatki.
Według władz oficjalnie w Rumunii żyje około pół miliona Romów. Według nieoficjalnych statystyk jest ich ponad trzy razy więcej. Są bardzo podzieleni. Wyznaczyli swojego króla i swojego cesarza i utworzyli prawie dwa tysiące niewielkich ugrupowań politycznych. Właśnie z tego powodu w parlamencie nie mają proporcjonalnej reprezentacji. W parlamentarnych ławach zasiada tylko jeden romski poseł.