Słowenia zaproponuje nowego kandydata na komisarza UE
Słowenia zaproponuje "za dwa-trzy dni" nowego kandydata na komisarza UE - zapowiedział słoweński premier Miro Cerar po odrzuceniu przez europosłów kandydatury Alenki Bratuszek na wiceprzewodniczącą KE odpowiedzialną za unię energetyczną.
- Uczynię wszystko, co konieczne, aby rząd znalazł nowego odpowiedniego kandydata (...) w ciągu dwóch-trzech dni - powiedział Cerar dziennikarzom w Mediolanie, gdzie przebywał na nieformalnym szczycie na temat zatrudnienia.
Cerar nie chciał wskazać żadnych nazwisk, ale w komentarzach wymienia się potencjalnych nowych kandydatów do KE ze Słowenii. Według dziennika "Financial Times", który powołuje się na źródła w Brukseli, rozważa się przede wszystkim kandydaturę słoweńskiej wicepremier ds. rozwoju Violety Bulc. Wcześniej faworytką była - jak pisze "FT" - socjaldemokratyczna eurodeputowana Tanja Fajon, ale stanowisko wiceszefa KE ds. unii energetycznej raczej nie przypadnie centrolewicowej grupie politycznej w PE. Wymienia się też nazwiska europosłanki Romany Jordan i obecnego komisarza ds. środowiska Janeza Potocznika.
Głosowanie w sprawie Bratuszek odbyło się w środę na wspólnym posiedzeniu komisji Parlamentu Europejskiego ds. przemysłu i ds. środowiska. Jej kandydatura przepadła znaczną większością głosów: przeciw niej było 112 europosłów, 13 ją poparło, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Już po poniedziałkowym przesłuchaniu Słowenki w komisjach ds. środowiska i ds. przemysłu PE zebrała ona bardzo krytyczne oceny. Wcześniej zarzucano jej też, że jako była premier Słowenii sama wystawiła swoją kandydaturę do nowej Komisji Europejskiej.
Premier Słowenii oświadczył wieczorem, że żałuje, iż jego kraj "utracił unikalną okazję zajęcia kluczowego stanowiska w Komisji" Europejskiej pod przewodnictwem Jean-Claude'a Junckera.
Cerar, przeciwnik polityczny i następca Bratuszek na stanowisku szefa rządu, publicznie sprzeciwiał się jej kandydaturze na komisarza UE. W środę wieczorem przyznał jednak - jak zauważa AFP - że "jest zaskoczony" odrzuceniem jej kandydatury przez eurodeputowanych.