Słowacja grozi Ukrainie. "Działania odwetowe"

Prezydent Słowacji Peter Pellegrini skrytykował wydany przez Ukrainę zakaz transportu ropy przez rosyjski koncern Łukoil rurociągiem Przyjaźń i zagroził "podjęciem działań odwetowych". - Jeśli sytuacja nie zostanie naprawiona, będziemy zmuszeni zareagować - powiedział prezydent, dodając, że jego zdaniem Słowacja nie zasługuje na takie podejście ze strony Kijowa.

Peter Pellegrini
Peter Pellegrini
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik
Mateusz Czmiel

Chodzi o dostawy ropy naftowej od rosyjskiego Łukoila, które zostały wstrzymane przez Ukrainę w ubiegłym tygodniu. Około 33 proc. importu ropy naftowej na Węgry i około 40-45 proc. importu ropy naftowej na Słowację pochodzi z dostaw od rosyjskiego koncernu Łukoil przez Ukrainę.

Prezydent Słowacji Peter Pellegrini i minister obrony Słowacji Robert Kaliniak ostro krytykują Ukrainę za tę decyzję. Zdaniem ministra obrony Kijów "dużo ryzykuje" w ten sposób. Prezydent przyznał, że w przypadku utrzymującej się sytuacji Słowacja "mogłaby zastosować bliżej nieokreślone środki odwetowe".

Słowacja "nie zasłużyła" na takie traktowanie

Przypomniał, że Słowacja pomogła Ukrainie w sprawie utrzymania rezerw gazu i pomaga jej w dostawach energii elektrycznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Jeśli sytuacja się nie poprawi, będziemy musieli zareagować - powiedział prezydent, dodając, że jego zdaniem Słowacja "nie zasługuje na takie podejście ze strony Kijowa". - Działania Ukrainy były nieodpowiedzialne - dodał Kaliniak.

W poniedziałek Węgry i Słowacja wezwały Komisję Europejską do ustosunkowania się do decyzji Ukrainy w sprawie rosyjskiego Łukoilu. Zdaniem Ministra Spraw Zagranicznych Juraj Blanár, Ukraina w ten sposób "naruszyła umowę stowarzyszeniową z UE".

Krytyka z każdej strony

Blanár, podobnie jak premier Robert Fico, skrytykował sankcje wobec Rosji, twierdząc, że mają one większy negatywny wpływ na UE i Słowację niż na Moskwę. Przypomniał, że Słowacja do końca roku ma wyjątek dla importu rosyjskiej ropy, a Ukraina uniemożliwia jej obecnie jej wykorzystanie.

W ocenie rządu, takie działanie Kijowa doprowadzi do znacznego wzrostu cen paliw na Słowacji.

Dzień wcześniej szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto powiedział, że zablokuje 6,5 mld euro płatności z Europejskiego Funduszu Pokoju z tytułu rekompensaty za dostawy broni na Ukrainę do czasu, aż "problem z tranzytem ropy Łukoil zostanie rozwiązany".

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski