"Słońce zaświeci dla Bumaru"
Wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke jest przekonany, że polskie przedsiębiorstwa będą jeszcze miały szanse na zdobycie lukratywnych kontraktów w Iraku. Gość "Sygnałów Dnia" radiowej Jedynki powiedział, że przegrana Bumaru w przetargu na dostawę uzbrojenia dla irackiej armii nie blokuje drogi na iracki rynek innym polskim przedsiębiorcom.
31.05.2004 | aktual.: 31.05.2004 09:38
Janusz Zemke zaznaczył, że fakt obecności naszych żołnierzy w Iraku nie jest automatyczną przepustką do wygrywania przetargów ogłaszanych przez siły koalicji. Zdaniem wiceszefa MON Irak zamierza rozpisać wkrótce kolejne międzynarodowe przetargi o łącznej wartości 6 mld zł, w których mogą uczestniczyć polskie firmy.
"Mam przekonanie, że irackie słońce zaświeci jeszcze dla Bumaru i polskich przedsiębiorstw" - powiedział Janusz Zemke przyznając jednocześnie, że od około dwóch miesięcy odbudowa Iraku stanęła w martwym punkcie ze względów bezpieczeństwa.
Gość "Jedynki" potwierdził, że słyszał głosy, iż nawet w przypadku zwycięstwa Bumaru w ostatnim przetrargu, prawie nikt z pracowników nie byłby chętny na pracę w Iraku w obecnych warunkach.
Odnosząc się do doniesień o dręczeniu irackich więźniów przez polskich żołnierzy w Iraku, wiceszef resortu obrony powiedział, że oczekuje od Amerykanów sprawdzenia źrodła i wiarygodności tych - jego zdaniem - bardzo wątpliwych informacji.
"Oczekujemy przesłania nam dokumentów, które były podstawą doniesień prasowych" - powiedział Janusz Zemke zaznaczając, że najprawdopodobniej doszło do nadinterpretacji słów jednego z amerykańskich sierżantów, który wypowiadał się na ten temat. Dodał, że nie wierzy, iż polscy wojskowi mogliby dopuścić się tak haniebnych czynów.