Śledztwo ws. zbiórki pieniędzy na seicento Sebastiana K. Decyzja prokuratury
Śledztwo w sprawie zbiórki pieniędzy na zakup seicento dla mężczyzny oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym ucierpiała była premier Beata Szydło, zostało umorzone. To ponowna taka decyzja prokuratury z Krakowa ws. internetowej zbiórki.
Zdaniem prokuratorów, każdy kto brał udział w zbiórce i wpłacał pieniądze, dokonywał w ten sposób darowizny na rzecz jej organizatora, a nie na rzecz sprawcy wypadku w Oświęcimiu Sebastiana K. - wyjaśnia RMF FM, informując o ponownym umorzeniu śledztwa.
Na decyzję śledczych wpływ miały zapisy regulaminu serwisu, za pomocą którego prowadzono zbiórkę. Zgodnie z regulaminem pieniądze należą do organizatora Rafała B. mimo jego wcześniejszych zapowiedzi o przekazaniu środków na zakup nowego samochodu kierowcy seicento z Oświęcimia.
Śledztwo ws. zbiórki pieniędzy na seicento Sebastiana K. umorzone
Prokuratorzy dodają, że kiedy Rafał B. ogłaszał zbiórkę, nie robił tego z zamiarem popełnienia przestępstwa, ale jego zachowanie jest naganne - dodaje stacja. Zauważa też, że osoby, które wpłaciły pieniądze w ramach zbiórki, mogą dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.
Śledź na żywo: Koronawirus w Polsce i na świecie. Najnowsze informacje - relacja
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie pieniędzy ze zbiórki złożył sam organizator Rafał Biegun. Jako pierwsza informowała o tym Wirtualna Polska. Mężczyzna napisał, że został zmuszony do przelania zebranych środków na konto ówczesnej żony, a część ze 150 tys. zł miał zająć komornik na poczet długów kobiety.
Po wypadku z udziałem kolumny Beaty Szydło internauci ruszyli na pomoc kierowcy seicento. Zbiórka stała się hitem internetu, a zebrana kwota przeszła wszelkie oczekiwania.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl