Śledztwo ws. Romana Giertycha. Jest decyzja prokuratury
Prokuratura Regionalna w Lublinie 16 stycznia umorzyła śledztwo ws. spółki Polnord w części przeciwko Romanowi Giertychowi - dowiedziała się Wirtualna Polska.
Roman Giertych był jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października 2020 r. w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zatrzymanym w sprawie przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy. Giertych zaprzeczał, że jest winny.
Jak informuje Prokuratura Regionalna w Lublinie, 16 stycznia śledztwo w części dotyczącej Romana Giertycha zostało umorzone.
Śledczy wyjaśniają, że występek "nadużycia zaufania", zawarty w jednym z zarzutów dotyczących spółki Polnord, "jest tzw. przestępstwem indywidualnym, a więc może być popełniony jedynie przez sprawcę o określonych kwalifikacjach, w niniejszej sprawie osobę, która była uprawniona do zajmowania się sprawami majątkowymi Polnord S.A."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wykorzystywanie prokuratury. Specjalny zespół śledczy zajmie się sprawą Zbigniewa Ziobro
Według prokuratury, Roman Giertych "nie posiadał takich uprawnień, a zajmował się obsługą prawną spółki, jako jeden z profesjonalnych pełnomocników". "Nie był on przy tym, jedynym fachowym doradcą prawnym zaangażowanym w transakcje obrotu wierzytelnościami i ich dochodzeniem przed sądem dla Polnord S.A." - informuje Prokuratura Regionalna w Lublinie.
- Materiał dowodowy zebrany w sprawie nie dał podstaw do twierdzenia, że działania prawne podejmowane przez Romana G. miały charakter pozorny - informuje rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie prokurator Beata Syk-Jankowska.
Z tego powodu, jak informuje prokuratura, postępowanie przeciwko obecnemu posłowi KO umorzono "wobec stwierdzenia, że podejrzany nie popełnił zarzucanego mu przestępstwa".
Giertych miał jeszcze trzy zarzuty postawione w 2021 r. Dotyczyły przestępstw nadużycia zaufania i wyrządzenia Polnord S.A. szkody w wysokości 4,5 mln zł, związanej z wypłatą wynagrodzenia za świadczone usługi prawne. Ostatni z zarzutów dotyczył przestępstwa prania brudnych pieniędzy (około 5,2 mln zł) uzyskanych z wynagrodzenia jakie mecenas otrzymał w związku z usługa prawną.
- W ocenie prokuratury ostatnie trzy zarzuty nie wyczerpały znamion czynów zabronionych wskazanych w kwalifikacjach prawnych - informuje prokurator Beata Syk-Jankowska. Dlatego i w tym przypadku postępowanie umorzono.
Umorzenie postępowania ws. Polnord odnosi się jednak tylko wobec Romana Giertycha.
"W odniesieniu do pozostałych 8 podejrzanych w śledztwie postępowanie zostało zawieszone, ponieważ dla oceny ich odpowiedzialności karnej niezbędne jest uzyskanie rozstrzygnięć sądu cywilnego w sprawach z powództwa Polnord S.A. przeciwko MPWiK S.A. z siedzibą w Warszawie i Miastu Stołecznemu Warszawa" - informuje Prokuratura Regionalna w Lublinie.
Ponad cztery lata śledztwa
Śledztwo ws. Polnord prowadzone od 2020 roku charakteryzowało się licznymi zwrotami akcji. W grudniu 2021 r. Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Giertycha w związku z jego niestawiennictwem na wezwania prokuratury, których miało być ponad 100. On sam przekonywał, że wezwania kierowane przez prokuraturę są bezprawne, a on sam "nie popełnił nigdy żadnego przestępstwa". Sąd na areszt się nie zgodził.
We wrześniu 2023 roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi, prokuratura zapowiedziała, że chce postawić mecenasowi dodatkowe zarzuty. Giertych wystartował w wyborach z listy KO i 13 listopada złożył ślubowanie jako nowy poseł, więc zaczął chronić go immunitet. Lubelska prokuratura i tak nie wnioskowała o uchylenie immunitetu tłumacząc, że nie ma ku temu przesłanek.
W sierpniu 2024 r. Roman Giertych stawił się na wezwanie Prokuratury Regionalnej w Lublinie, ale odmówił udziału w czynnościach twierdząc, że kwestionuje status podejrzanego w toczącym się śledztwie.
Raport Prokuratury Krajowej o śledztwie ws. Romana Giertycha
Nieprawidłowości popełnione przez prokuratorów w śledztwie ws. Romana Giertycha wytknięto w opublikowanym w tym tygodniu raporcie Prokuratury Krajowej, która przeanalizowała sposób prowadzenia 200 postępowań prokuratorskich z ostatnich lat. W raporcie czytamy, że w trakcie czynności prokuratorskich podczas zatrzymania Giertych zasłabł i trafił do szpitala. "Tam prokurator usiłował ogłosić mu postanowienie o przedstawieniu zarzutów i przesłuchać w charakterze podejrzanego. Jak wynika z protokołu tej czynności, w trakcie jej trwania adwokat był nieprzytomny i nie było z nim jakiegokolwiek kontaktu" - czytamy w raporcie PK.
Kiedy w 2021 r. sprawą zażalenia na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie zajął się sąd, "stwierdził, że wobec braku stosownych przesłanek było ono niezasadne i nielegalne" - głosi raport PK.
Przez długi czas szefem zespołu śledczego zajmującego się sprawą Polnord był Prokurator Regionalny w Lublinie Jerzy Ziarkiewicz. Giertych zarzucał jemu oraz innym prokuratorom m.in. przekroczenie uprawnień, a prokuratura w 2021 r. odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. "Powyższe postanowienie było niezasadne. Nie wykonano czynności sprawdzających w wystarczającym zakresie, ograniczając się jedynie do pozyskania informacji wraz z kopiami dokumentów z innych spraw. Niezasadnie przesądzono o braku realizacji znamion czynów zabronionych bez wykonania stosownych ustaleń w tym zakresie" - czytamy w raporcie Prokuratury Krajowej.
Źródło: WP Wiadomości, PAP