Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przedłużono do października
• Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedłużyła śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej
• Śledczy nie mają jeszcze pełnej dokumentacji
Do 10 października przedłużono śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej - dowiedziało się radio RMF FM. Taką decyzję podjęła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadząca postępowanie. Jak podkreślają śledczy w komunikacie, wciąż czekają na realizację wniosku o międzynarodową pomoc prawną skierowanego m.in. do USA.
Prokuratorzy nie mają jeszcze dokumentacji od producenta urządzeń, znajdujących się na pokładzie tupolewa.
Prokuratorzy nie otrzymali też z ABW opinii fonoskopijnej dotyczącej identyfikacji osób z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. Czekają także na realizację wniosków wysłanych do Rosji, czyli zwrotu czarnych skrzynek, wraku tupolewa oraz pełnych przepisów regulujących kierowanie ruchem lotniczym i wykonywanie operacji lotniczych na lotnisku Siewiernyj.
Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej wcześniej było przedłużone do 10 kwietnia 2016 r. W końcu marca 2015 r. prokuratura wydała postanowienie o postawieniu zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska. Jednemu zarzuca się sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, a drugiemu - nieumyślne sprowadzenie katastrofy. Formalnie grozi im do ośmiu lat więzienia.
Po decyzji o postawieniu zarzutów kontrolerom polska prokuratura uruchomiła procedurę co do ogłoszenia im postanowień i przesłuchania w charakterze podejrzanych. W ramach międzynarodowych zasad pomocy prawnej WPO zwróciła się 26 marca zeszłego roku do strony rosyjskiej z odezwą o doręczenie kontrolerom wezwań do polskiej prokuratury, na przesłuchanie ich jako podejrzanych.
- Podejrzani nie stawili się w wyznaczonych terminach, a prokuratura nie otrzymała od strony rosyjskiej żadnych informacji, czy wezwania do stawiennictwa zostały im skutecznie doręczone, pomimo skierowania w tej sprawie dwóch monitów przez polską Prokuraturę Generalną - przypomniał mjr Maksjan.
W związku z tym 22 października zeszłego roku WPO skierowała do Rosji kolejny wniosek o pomoc prawną, w którym ponowiła postulaty wniosku z 26 marca 2015 r. Na początku lutego upłynął określony w tym wniosku termin stawiennictwa rosyjskich podejrzanych w polskiej prokuraturze.
Mjr Maksjan przypomniał, że Rosja w odpowiedzi dla polskiej prokuratury po raz drugi powołała się na zapis europejskiej konwencji o pomocy prawnej mówiący o odmowie udzielenia takiej pomocy. Przed rokiem WPO otrzymała z Rosji odmowę przekazania dokumentów o organizacji lotów na smoleńskim lotnisku z powołaniem się na ten sam zapis europejskiej konwencji.
Oprócz kontrolerów prokuratura wojskowa jeszcze w sierpniu 2011 r. postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 r. zajmowali dowódcze stanowiska w ówczesnym 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. Chodziło o organizację lotu Tu-154 w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Za zarzucany czyn grozi im do trzech lat więzienia.
W styczniu wątek obu oficerów został wyłączony z postępowania w sprawie katastrofy smoleńskiej do odrębnego śledztwa. Materiały wyłączonej sprawy trafiły do nowego prokuratora, spoza grupy prokuratorów prowadzących śledztwo smoleńskie, który obecnie je analizuje. Po zakończeniu tej analizy mają zapaść dalsze decyzje dotyczące tego wątku.
WPO oczekuje jeszcze m.in. na przekazanie z Rosji m.in. wraku oraz rejestratorów samolotu Tu-154. W materiałach śledztwa brakuje także jeszcze kilku spośród 87 opinii sądowo-medycznych dotyczących ofiar tej tragedii przygotowywanych przez biegłych z dziedziny medycyny sądowej z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Do początków kwietnia WPO ma natomiast otrzymać opinię fonoskopijną ABW w zakresie identyfikacji osób, których wypowiedzi zostały zarejestrowane w zapisach pracy wieży smoleńskiego lotniska.