Śledztwo w Zamościu. Nauczyciel odpowie przed sądem

• Co się stało? Prokuratura w Zamościu przedstawiła nauczycielowi dwa zarzuty. Oba z zakresu wolności seksualnej i obyczajności.
• Gdzie miało to miejsce? W jednej ze szkół podstawowych w Zamościu.
• Dlaczego doszło do śledztwa? Zgłoszenie pochodziło od rodziców jednej z uczennic.

Prokuratura Rejonowa w Zamościu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko nauczycielowi z lokalnej szkoły podstawowej. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu, Rafał Kawalec, nauczycielowi zarzucono dwa przestępstwa z zakresu wolności seksualnej i obyczajności. Śledztwo rozpoczęto po zgłoszeniu od rodziców jednej z uczennic.

Podczas śledztwa zabezpieczono nośniki elektroniczne, które poddano oględzinom i badaniom przez biegłych. - W szczególności w oparciu o wyniki badań zabezpieczonych nośników ujawniono treść korespondencji prowadzonej przez oskarżonego z pokrzywdzoną, a także ślady kasowania korespondencji przez oskarżonego - opisał prok. Kawalec.

Sąd przesłuchał pokrzywdzoną dziewczynkę z udziałem psychologa, a także świadków. Zabezpieczono dane telekomunikacyjne i zapisy z monitoringu.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Senior zaparkował auto i zapomniał. Znaleziono je po pół roku

Początkowo podejrzany nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Podczas kolejnego przesłuchania przyznał się do winy, wyraził żal i chęć zadośćuczynienia. Ze względu na dobro pokrzywdzonej dziewczynki, prokuratura nie ujawnia więcej szczegółów dotyczących ustaleń i treści zarzutów.

Śledztwo w tej sprawie jest nadal w toku, a podejrzany pozostaje w areszcie. Sąd uznał, że zebrany materiał dowodowy w dużym stopniu uprawdopodobnia popełnienie przestępstw.