Śledztwo smoleńskie. Jest nowe oświadczenie
"W nawiązaniu do informacji medialnych Prokuratura Krajowa oświadcza, że nieprawdą jest, jakoby w postępowaniu w sprawie tragedii w Smoleńsku wykluczono którąś z rozważanych przyczyn katastrofy. W śledztwie smoleńskim nadal weryfikowane są wszystkie przyjęte wersje zdarzenia" - przekazała w oświadczeniu Prokuratura Krajowa.
Prokuratura Krajowa podkreśliła, że decyzje procesowe ws. śledztwa smoleńskiego będą podejmowane przez prokuratorów na podstawie ekspertyzy Międzynarodowego Zespołu Biegłych do Wydania Opinii Kompleksowej. Ten wykorzystuje w swojej pracy opinie kilku zespołów eksperckich, które odpowiedzialne są za poszczególne dziedziny wiedzy.
"Międzynarodowy Zespół Biegłych ds. Medycyny Sądowej, na którego opinię powołują się media, jest tylko jednym z nich" - czytamy.
Zdaniem Prokuratury Krajowej dziennikarze odwołują się do "wyrwanych z kontekstu fragmentów postanowienia prokuratora". Przypomniano także konkluzje zespołu - "w oparciu jedynie o dostępne dane medyczno-sądowe nie ma możliwości dokonania ustaleń o charakterze rekonstrukcyjnym". W opinii PK oznacza to, że "nie można odtworzyć przyczyn i przebiegu katastrofy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ruch Macierewicza. "Wiedział, że to nieakceptowalne"
Prokuratura Krajowa reaguje na artykuł o śledztwie smoleńskim
Służby przypomniały, że ostatnia opinia została wydana przez wcześniej wspomniany zespół we wrześniu tego roku.
"W niektórych elementach uznano ją za niejasną i niepełną, m.in. w kontekście wniosków przedstawianych we wcześniejszych opiniach cząstkowych. Biegli w kilku przypadkach nie wykluczyli hipotezy o gwałtownym wyzwoleniu energii o charakterze eksplozji. W tej sytuacji prokurator zwrócił się do biegłych o ustosunkowanie się do tych wniosków" - podano.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Prokuratura Krajowa dodała, że wydania pełnej opinii przez Międzynarodowy Zespół Biegłych do Wydania Opinii Kompleksowej w kwestii przyczyn katastrofy trzeba poczekać do zakończenia wszystkich opinii fizykochemicznych, mechanoskopijnych, jak i wspomnianych medyczno-sądowych.
Służby poinformowały również o tym, że do tej pory nie mają wszystkich opinii z zakresu badań fizykochemicznych, które zostały zamówione w renomowanych zagranicznych ośrodkach naukowych.
"Przed zakończeniem tych prac wszelkie przesądzające informowanie o przyczynach katastrofy będzie nieuprawnioną spekulacją" - zakończono komunikat.
Dziennikarz komentują oświadczenie PK
Na wspominaną opinię w swoich materiałach powołał się reporter TVN24 Piotr Świerczek. Teraz dziennikarz skomentował oświadczenie Prokuratury Krajowej, która uderza w jego pracę dziennikarską. Świerczek zaznaczył, że wszystkie informacje przekazane w tym komunikacie były zawarte w artykułach. - Powtórzę jeszcze raz: wiemy, że to jest opinia jednego międzynarodowego zespołu biegłych - dodał i podkreślił, że zaznaczono to, że materiał był oparty na fragmencie ekspertyzy.
- Natomiast zwróciliśmy uwagę na to, że prokurator, pisząc to postanowienie, (...) stwierdził, że jest to opinia końcowa. Zdanie, które sugeruje, że po zbadaniu ciał nie znaleziono śladów, które wskazywałyby na eksplozję materiałów wybuchowych, to jest to konkluzja z tej opinii. I pisze to sam pan prokurator - dodał reporter TVN24.
Przypomnijmy, że powołany w 2016 r. międzynarodowy zespół biegłych ds. katastrofy w Smoleńsku przedstawił najnowsze informacje. W ekspertyzie podano, że na ciałach ofiar nie ma dowodów, by na pokładzie samolotu doszło do wybuchu.
Według informacji przekazanych przez TVN24, zespół międzynarodowych biegłych ustalił, że przyczyną katastrofy nie był wybuch. Ekshumacje i badania zwłok 83 ofiar jasno potwierdziły, że w ich ciałach nie znaleziono żadnych dowodów na eksplozję.