Dramat w Łodzi. Matka porzuconego noworodka jest w szpitalu

• Gdzie i kiedy doszło do zdarzenia? Noworodek został znaleziony 16 kwietnia w pustostanie przy ul. Zgierskiej w Łodzi.
• Kto jest podejrzany? Śledczy zidentyfikowali matkę dziecka, ale podejrzenia padają również na jej partnera.
• Jakie są zarzuty? Postępowanie prowadzone jest w kierunku usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

W środę, 16 kwietnia, w okolicach pustostanu przy ul. Zgierskiej w Łodzi przechodzili mężczyzna i kobieta. Usłyszeli dochodzące z jednego ze zniszczonych pomieszczeń ciche kwilenie. Początkowo myśleli, że w reklamówce znajdują się małe koty.

Mężczyzna zdecydował się otworzyć leżącą w kącie plastikową torbę. Wewnątrz zdumieni przechodnie znaleźli zakrwawionego noworodka, który był w stanie krytycznym.

Dziewczynka była mocno wychłodzona, temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 27 stopni Celsjusza. Została przez parę, która dokonała odkrycia w pustostanie, zawinięta w ich odzież i oddana w ręce ratowników karetki pogotowia.

Jak informuje "Fakt", śledczy ustalili, że matką dziecka może być kobieta, która przebywa w szpitalu. Z powodu jej stanu zdrowia nie można jeszcze przeprowadzić z nią czynności procesowych.

Czytaj też: Słonie w San Diego zareagowały na trzęsienie ziemi. Zoo udostępniło nagranie

Jednak podejrzenie o porzucenie dziecka w reklamówce pada również na partnera kobiety. Prokuratura podejrzewa, że konkubent może być odpowiedzialny za dramatyczne wydarzenia.

Przeczytaj również: Podlaski bon turystyczny. Coraz więcej obiektów gotowych na turystów

Prokurator Paweł Jasiak z Prokuratury Okręgowej w Łodzi poinformował, że postępowanie będzie prowadzone w kierunku usiłowania zabójstwa. Jak podaje "Fakt", podejrzany mężczyzna miał zostać zatrzymany.

- Z uwagi na złożoną sytuację procesową na ten moment nie udzielamy jeszcze nowych informacji w tej sprawie. Trwają intensywne czynności - dodał prokurator Jasiak.

Źródło: www.fakt.pl