Zwrot w sprawie Sławomira Nowaka. Prokuratura zapowiada
Jest decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie podejrzanego o korupcję Sławomira Nowaka. Organ odrzucił wniosek prokuratora o przedłużenie aresztu byłemu ministrowi transportu. Mężczyzna został zwolniony, zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze.
Posiedzenie sądu w tej sprawie rozpoczęło się dziś rano. Prokurator wnioskował o przedłużenie izolacji podejrzanego. Przy argumentacji wziął pod uwagę zachodzące jego zdaniem obawy matactwa procesowego, a także grożącą mężczyźnie surową karę do 20 lat pozbawienia wolności.
Sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie nie przychyliła się do wniosku prokuratora. Wobec Nowaka zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze. Prokuratura Okręgowa poinformowała, że odwoła się od poniedziałkowej decyzji sądu.
Jak czytamy w uzasadnieniu zażalenia: "Decyzja sądu stwarza bardzo duże zagrożenie dla prawidłowego biegu postępowania przede wszystkim poprzez stworzenie podejrzanemu możliwości ucieczki z kraju, a także umożliwienie mu mataczenia".
Prokuratura wskazuje, że ryzyko ucieczki byłego ministra transportu jest "niezwykle duże z powodu bardzo wysokiego zagrożenia karą popełnionych przez niego czynów, wynoszącego nawet do 20 lat pozbawienia wolności i jego niewątpliwych kontaktów międzynarodowych, które wynikają z treści ogłoszonych mu zarzutów".
"Wyjście z aresztu umożliwi mu również wpływanie na nowych świadków, których prokuratura będzie przesłuchiwać, a także na współpodejrzanych, z którymi Sławomir N. będzie konfrontowany" - czytamy w uzasadnieniu.
Obrona o wyroku sądu
Dzisiejszy wyrok sądu skomentowała także adwokat Sławomira Nowaka, Joanna Broniszewska.
- Nie ukrywam ogromnej satysfakcji z powodu decyzji sądu. Sławomir Nowak opuści areszt w dniu dzisiejszym. Na tym etapie nie będę mówiła o szczegółach postępowania, natomiast mogę zapewnić, że działania bezprawne podejmowane przez organy ścigania i państwo na pewno zostaną ujawnione w toku tej sprawy.
Broniszewska dodała, że sąd skorzystał ze swojego uprawnienia i postanowił o natychmiastowym uchyleniu aresztu, dlatego Nowak nie będzie musiał pozostać w nim do 16 kwietnia. Wobec mężczyzny zastosowano natomiast poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln zł, dozór policji, zakaz opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu.
Tusk broni Nowaka
W obronie byłego ministra transportu stanął niedawno były premier Donald Tusk. O Sławomirze Nowaku mówił jako więźniu politycznym.
- Docierają sygnały, że prokuraturę wykorzystuje się w celach politycznych, a jedną z ofiar jest Sławomir Nowak. Siedzi już w areszcie dziewięć miesięcy. Nie oceniam merytorycznie działań prokuratury i sądów, ale uważam, że zasługuje on na uczciwy proces - powiedział 9 kwietnia na antenie TVN24 Tusk.
Były premier zasugerował, że mężczyznę przetrzymuje się w areszcie, by wymusić na nim złożenie określonych zeznań.
- Chcę wyraźnie podkreślić, że to czyni z niego de facto więźnia politycznego. To leży mi na sercu, bo był moim podwładnym - dodał Tusk.
"Przedziwna wypowiedź" Tuska
Do słów byłego premiera odniósł się w dzisiejszej audycji "Salon polityczny Trójki" szef KPRM Michał Dworczyk.
- To o tyle przedziwna wypowiedź, że decyzje o zastosowaniu środków zapobiegawczych podejmuje sąd, a nie żadne ciała administracji rządowej - stwierdził.
Zdaniem Dworczyka, zaangażowanie polityczne Tuska świadczy o jego "narastającej agresji i próbach atakowania wszystkich, których definiuje jako swoich przeciwników politycznych".
Nowak zwolniony po dziewięciu miesiącach
Nowak przebywa w areszcie od lipca ubiegłego roku w związku postawionymi mu zarzutami korupcyjnymi. Według prokuratury miał też kierować grupą przestępczą.