Sławomir Nowak zatrzymany. Włodzimierz Czarzasty wspomina: mojej żonie i córce przystawiono lufy do głów
Sławomir Nowak został zatrzymany i przesłuchany w związku z zarzutami dotyczącymi jego pracy na Ukrainie. Włodzimierz Czarzasty nie przesądza, czy sprawa ma wymiar polityczny. Lider Lewicy przyznał, że za pierwszych rządów PiS jego rodzinę spotkało coś podobnego.
- Ja to przeżyłem za pierwszych rządów PiS-u. Położono moją żonę i córkę na podłodze, przystawiono im lufy do głów i powiedziano, że jak się ruszą, to im je k… odstrzelą. Osoby, które to zrobiły, już nie pracują, ale co więcej mam zrobić? - powiedział Włodzimierz Czarzasty w TVN24 w kontekście zatrzymania Sławomira Nowaka. Lider Lewicy nie chciał przesądzać, czy zatrzymanie byłego ministra transportu to sprawa polityczna.
Czarzasty skomentował też ustalenia unijnego szczytu ws. nowego budżetu. Zgodził się z premierem, że zakończył się on sukcesem dla Polski. - Ma rację. Bez względu, czy się komuś to podoba, czy nie podoba, te pieniądze zostały wynegocjowane - ocenił.
Szczyt UE. Włodzimierz Czarzasty: śmierdzący kompromis
Lider Lewicy ma za to diametralnie inne zdanie w kwestii powiązania wypłaty środków budżetowych z praworządnością w danym kraju. - Mam złą informację dla premiera - nie ma racji. Ale nie oszukujmy się: UE woli nie mieć problemów. Byleby podzielić pieniądze i mieć spokój na 6 lat - stwierdził Czarzasty.
Jak przekonywał, decyzja Rady Europejskiej, by stwierdzać większością kwalifikowaną - a nie jednomyślnie - zawieszenie wypłaty pieniędzy z budżetu w przypadku łamania praworządności "to przyzwolenie na tego typu zachowania". - Pragmatyzm polityczny, który jest brzydki i kompromis, który jest śmierdzący, zafunkcjonował - podkreślił Czarzasty.
Szef SLD nawiązał jeszcze do wyników wyborów prezydenckich. - Gdybyśmy naprawdę chcieli, żeby Andrzej Duda nie został prezydentem, trzeba było poprzeć Hołownię - powiedział, w kontekście braku porozumienia w szeregach opozycji.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl