"Belmondo", "Elvis" i "Łysy". Ksywy naszych polityków
Na Pawła Grasia najczęściej w kuluarach mówi się po prostu "Grasiu", chociaż dawniej były rzecznik rządu nazywany był "Talibem". A wszystko przez kruczoczarne włosy, "marsową" minę i poważny wygląd. Premier Donald Tusk nie ma szczególnego przezwiska. Kiedy jednak Tusk zbliża się sejmowym korytarzem w ramach ostrzeżenia pada "uwaga, Kiero idzie"! Dla niezorientowanych to skrót od "Kierownik".