Złodziej z Ustronia uciekał nago? Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach mężczyzny
Policja poszukuje mężczyzny, który w Ustroniu (woj. śląskie) napadł na salon gier. Sprawę komplikuje fakt, że sprawca porzucił swoje ubrania i mógł uciekać... nago.
Zdarzenie miało miejsce 18 lutego w Ustroniu. Wtedy to ok. 25-letni mężczyzna wszedł do salonu gier i zaczął terroryzować obsługę.
- Napastnik zażądał pieniędzy, zabrał je i uciekł. Dyżurny zarządził obławę za przestępcą, a na miejsce zostali skierowani policjanci patrolu interwencyjnego, kryminalni i przewodnik z psem tropiącym. Pies doprowadził śledczych wprost do zagajnika w rejonie drogi relacji Katowice - Wisła - mówią funkcjonariusze w rozmowie z Wirtualną Polską.
Tam sprawca porzucił swoje ubranie i trop się urwał. Jedna z hipotez mówi, że właśnie tam napastnik miał przygotowane rzeczy do przebrania. Inna natomiast, że część drogi przebył nago i dopiero później znalazł ubranie i schronienie.
Policja szuka sprawcy oraz prosi o kontakt osoby mogące pomóc w sprawie.
Porzucone ciuchy:
- bluza jasna z kapturem koloru szarego zapinana na zamek (rozmiar L) marki "Rydelhouse"
- czapka kolor grafitowy marki 4F
- czapka koloru czarnego "kominiarka"
- spodnie (dres) marki "Everlast"
- buty marki "Nike" rozmiar 44
- koszulka marki "Nike" rozmiar "L"
Robert Kulig, Wirtualna Polska
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .