Śląskie. W Wilkowicach pościg jak z najlepszych filmów drogi. Finał w rzece
Dramatyczny policyjny pościg ulicami Wilkowic za fiatem punto. Zakończył się, gdy auto stoczyło się do rzeki. Zatrzymano dwie osoby.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 lipca. Około godziny 17.30 policjanci z komisariatu w Szczyrku patrolowali okolice Wilkowic. Na ulicy Grabecznik zauważyli osobowego fiata i postanowili go zatrzymać do kontroli. Włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i dali kierowcy znak, by zjechał na pobocze. Kierowca osobówki nie zamierzał się jednak podporządkować decyzji stróżów prawa. Zignorował znaki, przyspieszył i zaczął uciekać. Zatrzymał się dopiero pod wiaduktem drogi ekspresowej S1, gdy dojechał do koryta rzeki. Porzucił samochód wraz z pasażerką i dalej próbował uciekać piechotą. Szybko został zatrzymany.
Śląskie. Policyjny pościg w Wilkowicach zakończył się w rzece
Gdy policjanci gonili kierowce, pozostawiony na biegu jałowym samochód, wraz z kobietą w środku stoczył się rzeki Białej. Na szczęście skarpa nie była zbyt wysoka, a rzeka głęboka i 26-latce nic się jej nie stało.
Kierowcą fiata okazał się 30-letni mieszkaniec powiatu bielskiego. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Jaki był zatem powód jego ucieczki? - Po sprawdzeniu w bazie danych wyszło, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Została mu pobrana krew w celu sprawdzenia, czy nie znajdował się pod wpływem narkotyków. Za niezatrzymanie się do kontroli grozi mu kara nawet do piciu lat więzienia – wyjaśniają policjanci.
26-letnia pasażerka też została zatrzymana, bo po wyciągnięciu jej z rzeki mundurowi znaleźli przy niej narkotyki. Za posiadanie zabronionych środków grozi jej kara nawet trzech lat więzienia.