Śląskie. Sąd podważył prawo Szczyrku do opłaty klimatycznej
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach (WSA) uchylił w piątek uchwałę Szczyrku w sprawie opłaty miejscowej od turystów. Uznał, że nie można pobierać tzw. opłaty klimatycznej w miejscu, gdzie przekroczone są normy jakości powietrza.
Uchwałę Szczyrku zakwestionował katowicki aktywista i radny Patryk Białas.
„Wyrok WSA w Gliwicach mnie cieszy i nie cieszy zarazem. Cieszy, bo sąd przyznał, że Szczyrk po prostu łamie prawo pobierając od turystów opłaty. Nie cieszy, bo potwierdza, że jakość powietrza w Polsce jest fatalna, a to oznacza, że nawet czas spędzony na narciarskim stoku może mieć zły wpływ na nasze zdrowie” – napisał Białas na swoim profilu w mediach społecznościowych. - Mam nadzieję, że ten symboliczny wyrok zmobilizuje nie tylko Szczyrk, ale i inne miasta województwa śląskiego do przyspieszenia działań na rzecz redukcji zanieczyszczenia powietrza, a tym samym poprawy stanu zdrowia zarówno mieszkańców miasta, jak i turystów” – kontynuował katowicki radny.
Orzeczenie nie jest prawomocne, można je zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Reprezentująca samorząd Szczyrku przed WSA mecenas Kornelia Maga-Caputa powiedziała PAP, że decyzja o ewentualnym zaskarżeniu orzeczenia do NSA zapadnie po analizie pisemnego uzasadnienia piątkowego wyroku.
W świetle prawa, gminy mają prawo pobierać tzw. opłaty miejscowe od turystów (w Szczyrku jest to 2,30 zł za dobę), gdy są w stanie zapewnić korzystne właściwości klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki do uprawiania turystyki. Jak przekonywał Białas, korzystne właściwości klimatyczne oznaczają także jakość powietrza zgodną z obowiązującymi normami prawnymi.
Jeżeli miejscowość nie spełnia tych norm, to „pobieranie opłat w takiej sytuacji jest wręcz nieetyczne, a ludzie przyjeżdżający na ferie, czy wczasy są wprowadzani w błąd” – argumentował Białas.
Szczyrk znajduje się w strefie, która w 2018 i 2019 roku otrzymała kategorię C w odniesieniu do substancji takich, jak pył PM10, drobniejszy pył PM2.5, czy rakotwórczy benzo(a)piren. To oznacza, że w 2019 r. zostały przekroczone dopuszczalne dobowe normy stężeń.
W 2015 roku mieszkaniec Krakowa zakwestionował pobór opłat w Zakopanem - mieście, które od lat boryka się z problemem smogu. Niektóre miasta same zrezygnowały z pobierania opłat po tym, jak turyści wskazywali na złą jakość powietrza, np. Sandomierz.