Śląskie. Proces małżeństwa oskarżonego o zabicie kilkutygodniowego syna. Jest decyzja
15 marca przed Sądem Okręgowym w Gliwicach ma ruszyć proces małżeństwa z Rudy Śląskiej - Mariusza i Aleksandry Sz. - oskarżonych w sprawie zabójstwa ich miesięcznego syna Victora, a także znęcanie się nad drugim dzieckiem.
Według gliwickiej prokuratury, która w styczniu poinformowała w skierowaniu aktu oskarżenia, ojciec znęcał się nad noworodkiem, a w lipcu 2020 r. uderzył go twardym narzędziem w głowę, powodując uraz skutkujący śmiercią.
Mężczyzna odpowie także za znęcanie się nad siostrą Victora. Jego żonie - Aleksandrze Sz. - zarzucono pomoc w znęcaniu się i zabójstwie dziecka. Jak podają śledczy, nie reagowała na zachowanie męża i pozostawiła bezbronnego noworodka pod jego opieką.
O wyznaczaniu terminu pierwszej rozprawy poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Agata Dybek-Zdyń. Wcześniej przed sądem odbyło się posiedzenie organizacyjne.
Bardzo możliwe, że z uwagi na dobro pokrzywdzonych dzieci, proces będzie toczył się z wyłączeniem jawności, zdecyduje o tym sąd na pierwszej rozprawie.
Ruda Śląska. Ojciec znęcał się nad noworodkiem, matka nie reagowała
Victor urodził się 18 czerwca 2020 r. Pięć dni później został przewieziony ze szpitala do domu. Według gliwickiej prokuratury, ojciec znęcał się nad noworodkiem: gdy dziecko płakało, głośno krzyczał do niego, szarpał jego rękami i nogami, rzucał nim z wysokości do łóżeczka, gwałtowne potrząsał i z dużą siłą przyciskał nóżki noworodka do klatki piersiowej, powodując u Victora poważne obrażenia.
Matka dziecka - jak dodają śledczy - nie reagowała na zachowanie męża, wiedząc, że dziecko doznało obrażeń, nie wzywała do niego pomocy. Mimo ciągłego kontaktu z kuratorem, pracownikami opieki społecznej, członkami rodziny, nie informowała nikogo, że mąż maltretuje syna.
Śląskie. Nie pomogła interwencja pogotowia. Śmierć małego Victora z Rudy Śląskiej
22 lipca 2020 r. Aleksandra Sz. wyszła z domu z córką, pozostawiając syna pod opieką męża. W tym czasie, Mariusz Sz. - jak ustaliła prokuratura - z dużą siłą uderzył Victora w głowę twardym, płaskim narzędziem, powodując u niego rozległy i ciężki uraz czaszkowo-mózgowy.
Dr Krajewski o likwidacji teleporad: "Bardzo zły pomysł. Krok w tył"
Gdy Aleksandra Sz. dowiedziała się, że syn nie oddycha, wezwała pogotowie. Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Katowicach-Ligocie, a następnie przewieziono je na Szpitalny Oddział Ratunkowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Victor był w stanie krytycznym. Mimo wysiłków lekarzy, chłopczyk zmarł po kilku godzinach.
31-letniemu Mariuszowi S. zarzucono, że w od 23 czerwca do 22 lipca 2020 r. znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim synem, a 22 lipca "działając w okolice szczytu głowy noworodka narzędziem twardym, płaskim, z dużą siłą, z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, spowodował u niego rozległy i ciężki uraz czaszkowo-mózgowy, skutkujący jego śmiercią".
Śląskie. Akt oskarżenia dla rodziców z Rudy Śląskiej o zabójstwo syna. Grozi im dożywocie
S. odpowie także przed sądem za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu u córki Victorii, która w chwili zatrzymania rodziców miała 14 miesięcy. Według ustaleń śledztwa, złamał jej żebra. S. został też oskarżony o przestępstwo narkotykowe.
30-letniej Aleksandrze Sz. zarzucono znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad Victorem poprzez "nieprzeciwdziałanie i niereagowanie brutalnym zachowaniom Mariusza S. wobec ich syna", mimo prawnego, szczególnego obowiązku opieki nad dzieckiem, a także udzielenia pomocy Mariuszowi Sz. w zabójstwie dziecka - poprzez pozostawienie całkowicie bezbronnego noworodka pod jego wyłączną opieką.
Obojgu rodzicom grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.