Śląskie. Pokazał "brytyjskie" prawo jazdy. Grozi mu nawet 5 lat więzienia
Podczas kontroli drogowej 30-letni mężczyzna z Wodzisławia Śląskiego okazał policjantom brytyjskie prawo jazdy. Dokument okazał się fałszywy, zakupiony przez internet. Samochód trafił na parking, a kierowcy grozi surowy wyrok.
Do zatrzymania osobowego bmw doszło w piątek 5 marca około godziny 21.10 na ulicy Władysława Reymonta w Wodzisławiu Śląskim.
Policjanci z drogówki chcieli sprawdzić legalność pojazdu i dokumentów. 30-letni kierowca okazał brytyjskie prawo jazdy. Jego wygląd od razu wzbudził wątpliwości policjanta, co do autentyczności dokumentu.
- Na początku rozmowy kierowca uparcie twierdził, że prawo jazdy jest prawdziwe, a on legalnie zdał egzamin w Wielkiej Brytanii. Doświadczeni stróże prawa nie zdali się zwieść i już po chwili kierowca przyznał się, że jest to fałszywy dokument zakupiony przez internet – podały służby prasowe śląskiej policji.
Ponadto okazało się, że bmw nie posiada aktualnego ubezpieczenia. W związku z tym pojazd trafił na parking strzeżony.
- Natomiast nieodpowiedzialny 30-letni mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego za swoje naganne zachowanie będzie się tłumaczył przed sądem. Za posługiwanie się fałszywym prawem jazdy kierowcy grozi nawet 5 lat pobytu w więzieniu – podaje śląska policja.
Miażdżący sondaż WP. Andrzej Duda zaniepokojony? Rzecznik ucina dyskusję
Policjanci przypominają: osoba, która nigdy nie zdała egzaminu i nie uzyskała uprawnień do kierowania pojazdem, stwarza niebezpieczeństwo na drodze, za co może zostać ukarana mandatem do 500 zł (lub 5 tys. zł, jeśli sprawa trafi do sądu) oraz długoletnim zakazem prowadzenia.
Złamanie zakazu wydanego przez sąd jest przestępstwem, za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia i nawet 15-letni zakaz prowadzenia samochodu.