Śląskie. Narkobiznes w Raciborzu. 33‑letni mężczyzna uprawiał marihuanę
Policja w Raciborzu zatrzymała 33-letniego mieszkańca powiatu wodzisławskiego. Mężczyzna posiadał znaczną ilość marihuany oraz 47 sztuk konopi indyjskich. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Raciborscy kryminalni wpadli na trop mężczyzny, który mógł posiadać dużą ilość narkotyków oraz zajmować się uprawą konopi indyjskich. W miniony wtorek 11 maja funkcjonariusze wkroczyli do akcji.
- Policjanci zatrzymali na ulicy Bosackiej w Raciborzu mieszkańca powiatu wodzisławskiego i przejęli znalezione u niego prawie 1200 działek dilerskich marihuany, dwie tabletki zawierające MDMA, 47 sztuk sadzonek konopi indyjskich oraz zabezpieczyli sprzęt służący do uprawy narkotyku - poinformowała śląska policja.
Śląskie. Narkobiznes w Raciborzu, nielegalna uprawa marihuany
Nielegalne narkotyki policjanci zabezpieczyli w Raciborzu w wynajmowanym przez mężczyznę pomieszczeniu, jak również w miejscu zamieszkania w powiecie wodzisławskim.
33-latek usłyszał trzy zarzuty - posiadania znacznej ilości środków odurzających, nielegalnej uprawy marihuany oraz posiadania urządzeń służących do nielegalnego wytwarzania środków odurzających.
Racibórz. Nielegalna uprawa marihuany. Koszty eksperymentów z narkotykami
Na wniosek raciborskich śledczych oraz prokuratora, sąd aresztował podejrzanego na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
Policja przestrzega, że eksperymenty z narkotykami zawsze prowadzą do wielkich problemów, prawnych, zdrowotnych, a także społecznych. Wyniki badań oraz doświadczenie lekarzy dowodzą, że amfetamina i metaamfetamina powodują wyrzut dopaminy i noradrenaliny, które niszczą komórki nerwowe, a co za tym idzie – uszkadzają mózg.
Osoba, która zażywa takie substancje, ma ekstremalne skoki ciśnienia, zaburzoną pracę serca i całego układu krążenia. Stosowanie twardych narkotyków nierzadko skutkuje udarem mózgu, często kończącym się śmiercią.