Śląsk. Uciekinier na stawie w Goczałkowicach-Zdroju, prawdopodobnie przybył z minizoo
To nie jedna ze scen filmu z Natalie Portman. To sama natura. Choć nieczęsto spotykana w naszych stronach. Kto natknie się na niespodziewanego gościa, będzie miał wyjątkowe szczęście. Bo jego obecność jest tutaj rzadkością.
A jednak, fotografowi przyrody z Czechowic-Dziedzic udało się. Wojciech Kaprzyk na jednej z grup ornitologicznych przeczytał, że na goczałkowickim zbiorniku udało się zaobserwować czarnego łabędzia.
Nie zastanawiał się długo. Następnego dnia pojechał na miejsce z aparatem, by uwiecznić wyjątkowo pięknego ptaka. Czekał aż do skutku. I udało się, sfotografował rzadki w tym miejscu okaz. Okazał się nim być czarny łabędź.
Ten wyjątkowy ptak, hodowany w Europie jako ptak ozdobny, jest nieco mniejszy od swoich białych krewniaków. W naturze występuje w Australii i Tasmanii. Zdarza się, że te hodowlane uciekają. I to skutecznie, jak ten widziany w Goczałkowicach-Zdroju.