Śląsk. Koniec śledztwa ws. katastrofy w Szczyrku
Bielska prokuratura okręgowa zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego w skutkach wybuchu gazu w Szczyrku. Zginęło wówczas osiem osób,w tym czworo dzieci. Akt oskarżenia, który w ciągu siedmiu dni trafi do sądu, ma objąć 6 osób.
27.05.2021 12:40
Do tragedii w Szczyrku doszło wieczorem 4 grudnia 2019 r. Wybuch gazu zniszczył całkowicie trzykondygnacyjny dom. Ratownicy znaleźli w gruzach ciała ośmiu ofiar, w tym czworga dzieci. Według ustaleń prokuratury, istnieje ścisły związek między wybuchem gazu a pracami budowlanymi prowadzonymi pod ulicą, przy której stał zniszczony dom. Rozszczelniony został przebiegający pod drogą gazociąg.
18 grudnia 2019 r. zatrzymani i aresztowani zostali trzej mężczyźni: Roman D., szef firmy budowlanej, która zleciła wykonanie przewiertu, Marcin S., operator wiertnicy, a także jego pomocnik Józef D. Dwaj ostatni opuścili już areszt. Mężczyźni usłyszeli zarzuty z art. 163 Kodeksu Karnego. Dotyczą one sprowadzenia pożaru i zawalenia się budynku, w wyniku czego śmierć poniosło osiem osób. Grozi im do 12 lat więzienia.
W ubiegłym tygodniu doprecyzowane zostały zarzuty wobec nich. - Rozszerzony został opis czynów. Kwalifikacja nie uległa zmianie - poinformowała rzeczniczka prokuratury okręgowej Agnieszka Michulec. - Zostało ustalone, że jest większa liczba pokrzywdzonych z uwagi na narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia oraz większe zniszczenia mienia - wyjaśniła.
Katastrofa w Szczyrku. Akt oskarżenia przeciwko 6 osobom
Bielska prokuratura okręgowa przedstawiła zarzuty także trzem innym osobom. Dotyczą one m.in. fałszowania i posługiwania się fałszywą dokumentacją dotyczącą realizacji budowy nitki gazociągu. Mieli także składać nieprawdziwe zeznania. Wobec nich zastosowane zostały wolnościowe środki zapobiegawcze, m.in. dozory policyjne, zakaz opuszczania kraju i poręczenia majątkowe.
Zarzuty dla tych trzech osób nie mają związku z samą katastrofą. Są to pracownicy innej firmy, realizującej inwestycję związaną z rozbudową sieci gazowej. Nie są związani z trzema pierwszymi podejrzanymi.
Za składanie fałszywych zeznań grozi im do 8 lat więzienia, a za fałszowanie dokumentacji i posługiwanie się nią do 5 lat.
Bielska prokuratura okręgowa zakończyła w środę wielokrotnie przedłużane śledztwo. - Zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego prokuratorzy mają teraz siedem dni na skierowanie aktu oskarżenia do sądu. Zostanie złożony w sądzie okręgowym w Bielsku-Białej - poinformowała rzeczniczka prokuratury Agnieszka Michulec.