Rybnik. Kucharki w szkołach będą gotowały mniej. Marnowała się jedna czwarta jedzenia
Kucharki w rybnickich szkołach gotują smacznie, ale za dużo. Kontrola w dwóch placówkach wykazała, że dzieci zjadały odpowiednio 80 i 74 procent posiłków.
W Zespole Szkół nr 3 i Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 14 w Rybniku przeprowadzono pilotażowy program pomiaru marnowania żywności. Naukowcy badali też, czy jadłospis jest zgodny z zasadami zrównoważonego rozwoju.
Okazało się, że w jednej z placówek zjadane było 80 proc. serwowanej w stołówce żywności, w drugiej – 74 proc. W szkole, w której było również przedszkole w "zjadalność" okazała się zdecydowanie wyższa niż w szkołach.
Rybnik. W szkołach marnuje się zbyt wiele jedzenia
W marcu udało się już znacznie poprawić wyniki obu placówek - obecnie 90 procent przygotowanej żywności jest zjadane. - Kucharki zaczęły gotować zgodnie z wytycznymi wynikającymi z pomiarów. Docelowo chcielibyśmy osiągnąć próg 95 proc. zjadanego jedzenia - powiedziała Monika Kubisz, koordynująca projekt ze strony Urzędu Miasta w Rybniku.
Uzyskane w ten sposób oszczędności, szacowane na dziesiątki tysięcy złotych w skali roku, będzie można przeznaczyć np. na zakup lepszej jakości produktów oraz żywności z certyfikatem ekologicznym - wskazują uczestnicy projektu.
Dodajmy, że według szacunków, w Polsce w stołówkach szkolnych wyrzuca się nawet do 50 proc. przygotowanej żywności. Wśród przyczyn takiego stanu rzeczy wymienia się: zbyt krótkie przerwy, złą organizację posiłków - np. zbyt wczesną porę wydawania obiadów, sklepiki szkolne, jedzenie przynoszone z domu przez uczniów, a także zbyt duże i w efekcie niezjadane porcje.