Racibórz. Prowadził pijany, zaproponował łapówkę
W ręce policjantów z raciborskiej drogówki wpadł 37-latek, który kierował skodą, mając w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Dodatkowo, w zamian za "załatwienie sprawy”, próbował wręczyć mundurowym 800 złotych. Teraz odpowie zarówno za jazdę po pijanemu, jak i za próbę wręczenia łapówki.
28.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia (25 grudnia). Około godziny 21.00 patrol raciborskiej drogówki na ulicy Częstochowskiej zatrzymał do kontroli drogowej skodę. Tor jazdy samochodu wskazywał, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. I tym razem policyjna intuicja nie zawiodła.
Racibórz. Areszt za próbę wręczenia łapówki
Mundurowi od kierowcy wyczuli alkohol, a badanie wykazało, że 37-letni obywatel Ukrainy w organizmie miał ponad dwa promile. Ponadto, w zamian za "zapomnienie" o całej sytuacji, mężczyzna zaproponował policjantom 800 złotych.
Funkcjonariusze poinformowali go, że próba przekupienia policjanta to przestępstwo, ten jednak zignorował ich ostrzeżenia i w dalszym ciągu próbował im wręczyć pieniądze. 37-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Nieodpowiedzialny kierowca usłyszał zarzuty jazdy samochodem po pijanemu i próby przekupstwa. Mężczyźnie grozi nawet dziesięć lat za kratkami.
Tragicznie natomiast zakończyła się ucieczka przez policją w Mysłowicach. Kierujący renault 16-letni mieszkaniec Będzina nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policyjnym pościgiem. Na ul. Ziętka stracił panowanie nad samochodem i uderzył w betonową podporę mostu. W samochodzie, a także w miejscu zamieszkania jednego z uczestników zdarzenia, stróże prawa znaleźli narkotyki. Okazało się także, że 16-letni kierujący jest poszukiwany przez sąd. W wypadku ranni zostali też pasażerowie renault, 14 i 18-latek.