"Oszust z Wrocławia". Ślązacy "ciepło" przywitali premiera
W środę premier Mateusz Morawiecki spotkał się z górnikami. Doszło do sprzeczki słownej. "Oszust z Wrocławia" - usłyszał szef polskiego rządu.
W środę Mateusz Morawiecki złożył wizytę na Śląsku. Między premierem a górnikami doszło do konfrontacji słownej.
- Proszę pozwolić mi skończyć. Teraz ja mówię - zaznaczył Mateusz Morawiecki i dodał, że Rosja 10-krotnie podniosła ceny gazu w ciągu ostatnich paru miesięcy. Premier podkreślił, że podwyżki cen są skutkiem polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
Zobacz też: "Lex TVN". Polityk PiS komentuje protesty: Ludzie z niewiedzy wyszli na ulice
Sprzeczka słowna górników z premierem
- A co Polska z tym robi? - zapytano premiera. Szef polskiego rządu nie odpowiedział na to pytanie, tylko kontynuował swoją wypowiedź, twierdząc, że za sytuację odpowiada Donald Tusk.
Jedna z osób z tłumu prosiła o to, aby pozwolono jej odpowiedzieć Morawieckiemu. Premier stwierdził natomiast: "państwo nie chcecie mnie słuchać" i wciąż próbował wskazywać kolejne przyczyny podwyżek cen.
- To, co pan powiedział o podwyżkach gazu - pytam się, gdzie pan był, jak w zeszłym roku, kiedy energetyka, która podlega panu, nie odebrała milionów ton węgla z polskich kopalń, a brała węgiel rosyjski? Wtedy ostrzegaliśmy, że Rosjanie dotowanym węglem będą niszczyć naszą energetykę. Wtedy nie zrobiliście nic. Pana prezesi z energetyki brali rosyjski węgiel, który był niejednokrotnie droższy od naszego. Nasze kopalnie zeszły z wydobyciem. Mówiliśmy, że Rosjanie wycofają węgiel i podrożeje gaz. Niech pan nam powie, gdzie pan wtedy był - mówił rozżalony jeden z górników.
- Pozwoliliście na to, żeby energetyka brała rosyjski węgiel, Rosjanie wycofali węgiel i podwyższyli ceny gazu - podkreślił górnik.
Na te słowa zareagował premier. Morawiecki poprosił, aby górnik nie krzyczał. Nie odpowiedział jednak na jego pytania. "Gdzie pan był, jak niszczono polskie górnictwo na życzenie Putina?" - powtórzył mężczyzna.
Górnicy skandowali: "poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia"
Po tych słowach Morawiecki przypomniał o budowie Baltic Pipe. Jest to podmorski gazociąg układany na dnie Bałtyku.
- Nie chcecie słyszeć, ale i tak to powiem. Najpierw odpowiem na sprawę gazu, a potem węgla - mówił premier.
- Jako pierwszy rząd wybudujemy rurę gazową, która nas uniezależni od Gazpromu. Rozbudujemy terminal w Świnoujściu do 8 mld sześciennych - to jeśli chodzi o gaz - wskazał premier. - Cieszę się z tego powodu, że zniknął węgiel z hut i staramy się zrestrukturyzować tak, że jednocześnie nie musimy tworzyć dramatów. Na koniec chcę powiedzieć, że cieszę się województwo śląskie jest drugie co do poziomu bezrobocia w Polsce. Na Śląsku poziom bezrobocia jest na poziomie Eurostatu - tłumaczył szef rządu.
Jego wypowiedź była przerywana przez górników, ci chcieli odpowiedzi na konkretne pytania. Gdy Morawiecki przerwał swoją wypowiedź i zakończył spotkanie, górnicy zaczęli krzyczeć: "poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia".