Jastrzębie-Zdrój. Chcieli pomóc kierowcy przy awarii pojazdu. A tu niespodziewane odkrycie
Policjanci z jastrzębskiej drogówki zaproponowali pomoc kierującemu przy awarii pojazdu. W rezultacie zatrzymali 54-latka za posiadanie narkotyków. Za posiadanie zabronionych substancji grozi mu kara nawet do 3 lat więzienia.
01.07.2021 12:43
Do zdarzenia doszło w środę 30 czerwca na terenie Jastrzębia-Zdroju. Patrol drogówki na jednej z dróg w centrum miasta zauważył, że kierujący bmw zjeżdża do zatoczki autobusowej. Tył pojazdu znajdował się częściowo na jezdni, co stwarzało zagrożenie w ruchu drogowym.
- Mundurowi podjechali do samochodu, aby sprawdzić, czy kierowca nie potrzebuje pomocy. Gdy kierujący poinformował policjantów, że zepsuł mu się pojazd, mundurowi zaproponowali pomoc i przepchali osobówkę na zatoczkę, aby udrożnić ruch – relacjonują służby prasowe jastrzębskiej komendy policji.
W trakcie kontroli drogowej stróże prawa stwierdzili, że pojazd ma nadmiernie przyciemnione szyby oraz nie ma aktualnego przeglądu technicznego. Okazało się, że to jeszcze nie wszystko.
- Z uwagi na podenerwowanie 54-latka sprawdzono dokładnie jego auto, znajdując w nim narkotyki. Zatrzymany usłyszał już zarzuty. Teraz grozi mu kara do 3 lat więzienia – przekazują policjanci.
Jastrzębie-Zdrój. Wjechał w latarnię i uruchomił lawinę
25-letnie mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju ukradł samochód, spowodował kolizję i był pod wpływem narkotyków. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Północnej. Kierowca wjechał w słup oświetleniowy i próbował odjechać z miejsca zdarzenia.
Wynik testu wskazał, że znajdował się pod wpływem środków odurzających. Policjanci ustalili, że kierujący w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę auta, ponieważ ma zatrzymane uprawnienia z powodu przekroczenia dopuszczalnej liczby punktów karnych.
Ponadto toyota, którą kierował, była kradziona. Jastrzębianin bowiem najpierw na osiedlu Chrobrego ukradł saszetkę z dokumentami oraz kluczami do mieszkania i pojazdu. A następnie powrócił na to samo miejsce i ukradł auto z osiedla, po czym rozbił się nim na latarni.