Częstochowa. Sąd zdecydował, więzienie za handel dopalaczami

Oskarżonym w tym procesie zarzucono m.in. sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób (art. 165 Kodeksu karnego), narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 kk) oraz przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Dagmara L. została skazana na 4 lata i 9 miesięcy więzienia i 4,5 tys. zł grzywny. Została też uznana za winną składania fałszywych zeznań, za co sąd wymierzy jej karę pół roku pozbawieni wolności. Kara łączna dla tej oskarżonej to 5 lat więzienia.

Monika N. za główne przestępstwo została skazana 5 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności oraz 6 tys. zł grzywny, a za dwa czyny dotyczące fałszywych zeznań usłyszała wyroki 3 miesięcy i 6 miesięcy więzienia. Tej oskarżonej sąd wymierzył karę łączną 6 lat pozbawienia wolności. Trzeci z oskarżonych, Dariusz W., został skazany na 3 lata i 3 miesiące więzienia oraz 6 tys. zł grzywny.

Wobec oskarżonych kobiet sąd orzekł też przepadek korzyści z przestępstwa, a całą trójkę zobowiązał do wpłaty nawiązek – po kilka tysięcy złotych - na rzecz Częstochowskiego Towarzystwa Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych "Powrót z U". Na poczet kary zaliczył im okres aresztowania. Wyrok jest nieprawomocny.

Proces rozpoczął się w maju 2020 r. Troje spośród czworga oskarżonych złożyło wówczas wnioski o dobrowolne poddanie się karze, sąd uwzględnił jeden z nich; osoba, która poddała się karze została już wcześniej skazana w odrębnym postępowaniu.

Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Okręgowego w Częstochowie w połowie lutego 2020 r. Prokuratura zarzuciła oskarżonym popełnienie łącznie dziewięciu przestępstw polegających na uczestnictwie w obrocie znacznymi ilościami dopalaczy, udzielaniu, sprzedaży i posiadaniu tych środków, a także sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz składaniu fałszywych zeznań i wywieraniu wpływu na świadka postępowania za pomocą groźby bezprawnej.

Według ustaleń śledztwa, czwórka oskarżonych mogła działać w Zawierciu od późnego lata 2018 roku. Jak podawała prokuratura, Monika N. i Dagmara L. zajmowały się sprzedażą dopalaczy i z handlu tymi substancjami uczyniły sobie stałe źródło dochodu. Sprzedaż prowadziły przeważnie wśród bliższych i dalszych znajomych, współpracując ze sobą.

Monika N. część dopalaczy sprzedawała za pośrednictwem spokrewnionego z nią Bartosza M. Jak podawała prokuratura, Monika N. i Dagmara L. miały dwóch dostawców dopalaczy. Pierwszym z nich był współoskarżony Dariusz W., drugim osoba, ustalona na dalszym etapie śledztwa. Śledczy ustalili, że w wyniku zażycia dopalaczy rozprowadzanych przez podejrzanych doszło do czterech zgonów w Zawierciu i pobliskich miejscowościach. Osiem innych osób zatruło się dopalaczami i było hospitalizowanych.