RegionalneŚląskBielsko-Biała. Miał kilka wyroków do odsiadki, zaryzykował kradzież i wpadł

Bielsko-Biała. Miał kilka wyroków do odsiadki, zaryzykował kradzież i wpadł

Policja w Bielsku-Białej zatrzymała 23-latka, który ukradł z komisu telefon komórkowy. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że ma sporo na sumieniu i jest poszukiwany przez sądy w całej Polsce.

23-latek w Bielsku-Białej ukradł telefon.
23-latek w Bielsku-Białej ukradł telefon.
Źródło zdjęć: © Śląska Policja

16.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 21:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

23-letni mężczyzna odwiedził jeden z komisów z telefonami komórkowymi w Bielsku-Białej działający na terenie galerii handlowej. Wybrał model za prawie dwa tysiące złotych, wziął go do ręki i wyraził zainteresowanie jego kupnem. Poprosił sprzedawcę o przygotowanie rachunku. Kiedy sprzedawca był zajęty realizacją sprzedaży, 23-latek skradł telefon i zniknął z galerii. Personel zawiadomił policję, a mundurowi rozpoczęli poszukiwania podejrzanego o kradzież mężczyzny, po którym ślad zaginął.

Na jego trop trafili policyjni wywiadowcy, którzy podejrzewali, że mężczyzna będzie chciał szybko spieniężyć skradziony towar. Sprawdzali po kolei miejsca, które zajmują się obrotem używanym sprzętem GSM. Stróże prawa po niespełna godzinie w rejonie innego bielskiego centrum handlowego trafili na mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi. Policyjny nos nie zawiódł, potwierdziło się, że jest to poszukiwany sprawca kradzieży. Mężczyzna przyznał się do kradzieży i oddał skradziony smartfon.

Bielsko-Biała. "Grzechy" 23-latka

Po sprawdzeniu 23-latka w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, że jest on poszukiwany do 10 różnych spraw przez sądy i komendy policji z całej Polski. Mężczyzna ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, ponieważ miał do odsiadki kilka wyroków, z których najwyższy to rok pozbawienia wolności. Telefon wrócił do prawowitego właściciela, a 23-latek został doprowadzony do bielskiej komendy. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzut kradzieży, za który grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności. Po zakończonych czynnościach procesowych został przekazany mundurowym z wydziału konwojowego, którzy doprowadzili go do zakładu karnego.

Komentarze (0)