Bielsko-Biała. Hołd złożony jazzowi
W samo południe w piątek znakomity amerykański trębacz Wynton Marsalis odsłonił artystyczną konstrukcję na Rondzie Bielskiego Jazzu. Zdobi je instalacja przedstawiająca połączone ze sobą instrumenty wykorzystywane przez muzyków jazzowych.
Rondo Bielskiego Jazzu łączy ulice: Wałową, Gazowniczą i Michała Grażyńskiego. Skąd pomysł na taką nazwę? - Po raz 23. odbywa się Bielska Zadymka Jazzowa, mamy także Jazzową Jesień w Bielsku-Białej, jazz wplata się w historię miasta, rozsławiając je po całym świecie. Nic więc dziwnego, że zrodził się pomysł, żeby w mieście pojawił się element nawiązujący do jazzu. Jak ludzie chcą zrobić coś dobrego, formalności się dopasuje. Bielsko-Biała ma na drugie imię jazz – wyjaśnił Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej.
Bielsko-Biała. Miasto jazzu
- W 2017 r. zwiedzałam Belgię, trafiłam do miasta Dinant, z którego pochodzi wynalazca saksofonu Adolphe Sax. Pomyślałam, dlaczego Bielsko-Biała, które ma Bielską Zadymkę Jazzową i Jazzową Jesień, nie może mieć w miejskiej przestrzeni czegoś dedykowanego jazzowi – wspominała senator Agnieszka Gorgoń-Komor, pomysłodawczyni nazwy dla ronda, na którym stanęła też konstrukcja przedstawiająca połączone ze sobą instrumenty wykorzystywane przez muzyków jazzowych. Odsłonił ją Wynton Marsalis, gwiazda i zarazem artysta rezydent trwającej od 23 czerwca Lotos Jazz Festival – 23. Bielskiej Zadymki Jazzowej.